Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz poinformował dziś, że podczas jutrzejszej Mszy Świętej poprzedzającej pochówek gen. Jaruzelskiego na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach głos zabierze prezydent Bronisław Komorowski. Z kolei Dowództwo Garnizonu Warszawa wydało dziś komunikat informujący o przydzieleniu wojskowej asysty honorowej na uroczystości pogrzebowe.

- To bardzo symboliczny obraz 25-lecia naszej wolności - mówiła na antenie Telewizji Republika Dorota Łosiewicz. Zdaniem publicystki, decyzja o formie pogrzebu pokazuje kondycje III RP. - Jak słyszę słowa posła Iwińskiego, mówiącego, że Jaruzelski zrobił więcej dla Polski niż Lech Kaczyński, to zastanawiam się w jakiej Polsce ja żyję – mówiła.

- Jestem zażenowana formą tej uroczystości, listą oficjeli, którzy zapowiedzieli swój udział. To wstyd, żeby w wolnej Polsce tak żegnać dyktatora – podkreśliła Łosiewicz.

Zdaniem Wojciecha Muchy decyzja ta każe postawić pytanie jaką mamy Polskę i jaką będziemy mieć. Publicysta podkreślił, że pochówek dyktatora na Powązkach budzi sprzeciw tym większy, kiedy wstrzymane są prace na Łącze i wciąż nie można pochować ofiar zbrodni komunistycznych. Zdaniem  Muchy jutrzejszy pogrzeb powie nam bardzo wiele o osobach, które zdecydowały się w nim uczestniczyć. - Będziemy jutro doskonale widzieć, kto nie chce Polski generała Fieldorfa - mówił. - Nie sądzę, żeby doszło jutro do wielkiego skandalu. Będą dominowały prostety milczące, bo trudo już cokolwiek o tym powiedzieć - skwitował.

CZYTAJ TAKŻE:

Wojskowa asysta honorowa i przemówienie prezydenta. Czyli jak III RP żegna dyktatora