Członkinie Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety zareagowały na materiał, który opublikowała \'\'Gazeta Wyborcza\'\', w którym napisano, że siostry zakonne pracują u biskupów, jako służące. W tej sprawię zakonnice napisał list otwarty do Rzecznika Praw Obywatelskich o zajęcie się dyskryminującym kobiety i poniżającym siostry zakonne tekstem prasowym.
'' Żyją w pałacach, w których siostry zakonne pracują, jako służące", mają "jedzenie podstawione pod nos, pranie zrobione, rachunki opłacone". Jakiś czas temu w ,,Gazecie Wyborczej'' ukazał się materiał, w którym autor napisał, że biskupi w Polsce , żyją jak królowe a siostry zakonne są ich służącymi. Na te słowa zareagowały Członkinie Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety. Ich "List otwarty zakonnic, nie służących" ukazał się w sobotę m.in w mediach społecznościowych archidiecezji poznańskiej. Siostry podkreśliły w nim, że nie są "ani służącymi podstawiającymi jedzenie pod nos, ani praczkami, ani posłańcami na pocztę".
Nie jesteśmy służącymi – napisały w liście otwartym do RPO @Adbodnar siostry zakonne z Poznania. Ich zdaniem #Wyborcza pisze o nich lekceważąco, wyśmiewając je i ich życie. Odbieramy to jako dyskryminację kobiet i przejaw poniżania sióstr zakonnych. https://t.co/zOgcSgyyap pic.twitter.com/6JQyhnuAQJ
— Archidiecezja Poznańska (@ArchPoznan) November 7, 2020
- Pańskie słowa odbieramy jako dyskryminację kobiet i przejaw poniżania sióstr zakonnych, które żyją zgodnie z charyzmatem swoich zgromadzeń i zgodnie ze swoim przekonaniem. Pisze Pan o nas lekceważąco, wyśmiewając nas i nasze życie. Jego istotą jest modlitwa, ofiara, oddanie Bogu. Wiele sióstr naszego zgromadzenia wypełnia to powołanie, pomagając, na co dzień ubogim i cierpiącym. Ta posługa nie jest także obca nam - napisały, zwracając się do autora artykułu.
Siostry przywołały słowa rzecznika praw obywatelskich, który przypomniał, że przejawem dyskryminacji ze względu na płeć jest utrwalanie stereotypów dotyczących społecznych i kulturowych wzorców zachowania mężczyzn i kobiet, opierających się na przekonaniu o niższości lub wyższości jednej z płci.
- Oczekiwałybyśmy od Rzecznika Praw Obywatelskich zajęcia się z urzędu dyskryminującym tekstem „Gazety Wyborczej”, a od redakcji – wyrażenia stanowiska wobec poglądów autora artykułu. Niestety, wydaje się, że nasze oczekiwania, oczekiwania osób życia konsekrowanego, nie będą przez nich zauważone, ponieważ – jak ujawnia to Autor artykułu – przez zwolenników pewnych opcji politycznych życie to nie jest stawiane na równi z innymi.
- Jako zwykłe siostry zakonne nie będziemy zwracać się do polskiego wymiaru sprawiedliwości, choć przecież zakłada on odpowiedzialność za przestępstwo opisane w art. 212 kodeksu karnego („kto pomawia inną osobę, grupę osób (…) o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”). Kierując ten list otwarty zwracamy się jednak do opinii publicznej: zróbmy wszystko, aby przejawy dyskryminacji wobec kobiet, także zakonnic, były piętnowane, a jej propagatorzy – by zmienili swoje dyskryminujące nastawienie, czyli, mówiąc po chrześcijańsku, przeszli drogę nawrócenia -napisały.