– Mój informator twierdził, że Grabarczyk może być zakładnikiem prokuratury – mówił o kulisach sprawy byłego już ministra Cezarego Grabarczyka Piotr Lisiewicz. Dziennikarz Gazety Polskiej kilka miesięcy temu opisał sprawę, która doprowadziła do dymisji polityka PO.
– Temat media podjęły po kilku miesiącach. Ja rozmawiałem z informatorem z towarzystwa biznesowego PO. Świetnie zorientowany człowiek. To on poinformował mnie o śledztwie ws. Grabarczyka prowadzonym od ponad 2 lat – opowiadał Lisiewicz, który jako pierwszy w Gazecie Polskiej opisał tę sprawę.
Lisiewicz podkreślał, że jego informator formułował bardzo konkretne tezy. – Nie potrafiłem tego ostatecznie potwierdzić, więc ostatecznie tego nie opisałem. Twierdził on, że prokuratura ma wiedzę o działalności Grabarczyka, która może doprowadzić do jego dymisji, jednak nic z tym nie robi – podkreślał dziennikarz.
Lisiewicz przypomniał, że Cezary Grabarczyk zrezygnował z reformy prokuratury, którą forsowali jego poprzednicy, a której celem było ograniczenie roli Prokuratora Generalnego. – Mój informator twierdził, że Grabarczyk może być zakładnikiem prokuratury – stwierdził.
– W tej sprawie jest jeszcze duże pole do popisu dla dziennikarzy śledczych. Do opisania pozostaje to, co dzieje się w prokuraturze i jakie sytuacje miały tam miejsce – skwitował dziennikarz Gazety Polskiej.