- Oglądając telewizję i przeglądając portale można odnieść wrażenie, że radykalna lewica jest silna w Polsce. Nagle okazuje się, że to, czym się żyje medialnie, tego właściwie nie ma - mówił na antenie TV Republika Paweł Lisicki. W ten sposób redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" odniósł się do sondażowych wyników wyborów, według których SLD zdobyło jedynie 8,8 proc.
Te wyniki pokazują kompletne zniknięcie lewicy z Polski - ocenił Lisicki. Jak tłumaczył, oglądając telewizję i przeglądając portale można odnieść wrażenie, że radykalna lewica jest silna. - Nagle okazuje się, że to, czym się żyje medialnie, to tego właściwie nie ma - podkreślił.
Publicysta stwierdził także, że przegrana PO może spowodować problemy dla obecnej premier.
- Wiele osób twierdziło, że niepowodzenie w wyborach może spowodować problemy dla Ewy Kopacz. To nie jest najsilniejszy polityk w Platformie. Mogą się więc niedługi uruchomić siły odśrodkowe, wewnętrzna walka o władzę w PO - mówił. Jak dodał, jeśli sondażowe wyniki wyborów się potwierdzą, los Kopacz będzie bardzo niepewny.
Piotr Zaremba odniósł się z kolei do wyników wyborów w Warszawie, według których do drugiej tury przechodzą Hanna Gronkiewicz-Waltz i Jacek Sasin. - Sasin był schowany prawie do ostatniej chwili - wskazał publicysta. Jak ocenił stało się tak dlatego, że Jarosław Kaczyński boi się wyrazistych kandydatów na prezydenta. - Boi się, że mu się gdzieś urwą, dlatego stawia na sejmiki - podkreślił.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Michalak: Możemy być z siebie dumni
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Co, jeśli Trump stwierdzi, że na scenie politycznej jest tylko miejsce dla jednego Donalda?