"Jego wypowiedzi są wstrętne, ordynarne, agresywne". Tak europoseł PiS prof. Ryszard Legutko skomentował kolejny wyczyn Radosława Sikorskiego, tym razem na antenie Radia ZET. Były dyplomata zasugerował bowiem, że polski rząd w pierwszej fazie wojny na Ukrainie zastanawiał się nad częściowym rozbiorem tego kraju. "On się zachowuje jak
człowiek wewnętrznie nieuporządkowany i z nizin społecznych, przy całym szacunku dla nizin społecznych", zaznaczył gość Piotra Nisztora w Republice.
"To jest jakaś inwazja bezczelnego kłamstwa. Rząd, który był konsekwentnie najbardziej rosyjskim i proukraiński jest atakowany jako prorosyjski i antyukraiński", zaznaczył Legutko.
Deputowany do PE wskazał też, że jest jakaś tolerancja na tego rodzaju bezczelne systemowe kłamstwa w Polsce.
Tymczasem były minister finasów w rządzie PO-PSL Jan Vincent-Rostowski po wypowiedziach Radosława Sikorskiego popełnił wpis na Twitterze, w którym nawołuje do premiera Mateusza Morawieckiego by ten wyjaśnił tę sprawę, bo według niego istnieją rzekomo poszlaki, które miałyby potwierdzać kremlowskie historie.
"Widzi Pan", odparł prof. Ryszard Legutko. "Co ta machina kłamstwa, wulgarności, chamstwa zrobiła. O to mamy dwóch Oksfordczyków, którzy powinni się zachowywać jak dwaj dżentelmeni, a zachowują się jak dwa żule. Pytam się, co zrobiła z Oksfordczykami ta machina stworzona przez Donalda Tuska. Żałość patrzeć, żałość słuchać", skwitował reprezentant PiS w PE.
Zobaczcie całą rozmowę!