Legutko ostro w UE: Mowa nienawiści to niezdefiniowany termin, stosowany jako narzędzie w walce politycznej
W Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się debata na temat zwalczania atmosfery nienawiści oraz przemocy wobec demokratycznie wybranych osób. W imieniu Grupy EKR głos w debacie zabrał Ryszard Legutko.
Przewodniczący EKR podkreślił, że „mowa nienawiści” pozostaje bardzo ułudnym, niezdefiniowanym terminem stosowanym zazwyczaj przez polityków przeciwko ich oponentom. „To zawsze oni są nienawistni. To zawsze oponenci są tymi złymi. Zatem problemem jest, kto określa zasady i kto je później egzekwuje” - mówił Ryszard Legutko.
Odnosząc się do morderstwa prezydenta Gdańska, Ryszard Legutko podkreślił, że zostało ono dokonane przez człowieka, który był skazanym kryminalistą ze stwierdzonymi zaburzeniami psychicznymi.„Natychmiast po morderstwie opozycja w Polsce zaczęła obarczać winą rząd, media publiczne, próbując upolitycznić potworny, straszny akt morderstwa, które politycznym nie było” - mówił Legutko, nazywając to skandalicznym i haniebnym przykładem politycznego cynizmu.
Przewodniczący EKR przypomniał, że kilka lat temu po ataku na ministra Wolfganga Schäublego przez osobę psychicznie chorą nie mówiło się o klimacie politycznym. „I była to dobra decyzja. Tymczasem gdy kilka lat temu zamordowano członka mojej partii politycznej a drugiego poważnie raniono i dokonał tego człowiek zupełnie zdrowy, który chciał zabić prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, jedyną reakcją w tej izbie była smutna refleksja nad upadkiem człowieka. Nikt nie wspominał wówczas o nienawiści, o mowie nienawiści” - powiedział europoseł PiS.