W Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat stanu Unii Europejskiej po wystąpieniu szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude’a Junckera. W imieniu Grupy EKR głos w debacie zabrał Ryszard Legutko.
Przewodniczący EKR podkreślił, że Plan Junckera był bez wątpienia sukcesem, jednakże trudno nie zwrócić uwagi na negatywne aspekty działalności KE. „Pierwszym, którym przychodzi mi na myśl jest oczywiście kwestia migracji i kryzys demograficzny. Oczywiście to nie Pan go wywołał - to kanclerz Merkel otworzyła europejskie granice, ale mógł Pan ją powstrzymać albo przynajmniej spróbować ją powstrzymać. Teraz możemy oczywiście podpisać się pod pomysłem wzmocnienia europejskich granic, ale jest to propozycja znacznie spóźniona. Mogliśmy o tym rozmawiać już dawno temu. Zamiast tego spędziliśmy kilka lat na wdrażaniu absurdalnego od samego początku pomysłu, jakim była przymusowa relokacja - pochłonęło to wiele energii, krwi i było okraszone typową wiązką inwektyw i gróźb” - mówił Ryszard Legutko.
W ocenie europosła PiS UE jest w dziś znacznie gorszej sytuacji niż na początku kadencji Junckera. „W historii europejskiej integracji nigdy nie było tak głębokich podziałów jak dziś. Mówił Pan o jedności. Nie, nie ma już jedności. Nie mówię tu o I czy II wojnie światowej. Do niedawna integracja była drogą jednokierunkową, dziś na tej drodze panuje już ruch w dwie strony” - mówił Ryszard Legutko.
Przewodniczący EKR podkreślił, że KE ponosi polityczną odpowiedzialność za Brexit i zaznaczył, że jej szef nie wyciągnął właściwych wniosków z ostatnich wydarzeń. „Gdy wspomniał Pan, że chciałby więcej głosowań większością kwalifikowaną w kolejnych dziedzinach życia w Europie, znów pakował się Pan w kłopoty, gdyż oznacza to zabetonowanie systemu, w którym niektórzy są równi a inni są od nich równiejsi. W którym proces decyzyjny jest niejasny, nikt nie wie, kto podejmuje decyzje a podziały między Północą a Południem, Wschodem i Zachodem są wciąż obecne. Więc jeśli chce Pan pakować się w kolejne kłopoty, proszę dalej podążać tą drogą a sytuacja po wyborach będzie niezwykle ciekawa. Pytanie, na ile będzie Pan umiał usłyszeć te sygnały. Jest Pan uroczym człowiekiem, z przyjemnością się Pana słucha, ale dziś słuchając Pana zastanawiałam się: Mój Boże, żyjemy w dwóch różnych światach. Ciekawe, który z nich jest prawdziwy” - podsumował Ryszard Legutko.