Lech Wałęsa i tajne kwity z UOP-u. Prokuratura toczy postępowanie
Od wielu miesięcy prokuratura w Zielonej Górze wyjaśnia sprawę publikowania przez Lecha Wałęsę dokumentów pochodzących z UOP. Śledczy wreszcie dostali opinię Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Ponad rok temu Lech Wałęsa zamieścił na portalu społecznościowym skan pisma z 1990 r., pochodzącego z Urzędu Ochrony Państwa. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego uznała, że mogło dojść do przestępstwa ujawnienia niejawnego dokumentu. Ustalono, że Wałęsa zamieścił drugi egzemplarz pisma.
– Publikowanego egzemplarza nie odnaleziono w archiwach ABW. W Agencji znajduje się jeden egzemplarz dokumentu, który wciąż ma naniesioną klauzulę niejawności na poziomie „tajne” – mówił wówczas rzecznik koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Zawiadomienie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Śledztwo dotyczy art. 265 par. 1 Kodeksu karnego („Kto ujawnia lub wbrew przepisom ustawy wykorzystuje informacje stanowiące tajemnicę państwową”). Czynności do wykonania powierzono funkcjonariuszom ABW.
Czytaj więcej w weekendowej „Codziennej”.
"Totalsi w akcji" - jutro w kioskach weekendowe wydanie @GPCodziennie pic.twitter.com/Dns2GxCAXa
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 27 lipca 2018