Lądował w Smoleńsku krótko przed katastrofą smoleńską. "Dysponowałem kartami podejścia sprzed kilku lat"

– Przygotowując się do lotu do Smoleńska dysponowałem kartami podejścia sprzed kilku lat. Nowych kart nie było, otrzymaliśmy je dopiero po katastrofie – zeznał przed sądem Artur Wosztyl, pilot Jaka-40. Ten lądował w Smoleńsku niedługo przed katastrofą Tu-154M.
Wosztyl został wezwany w charakterze świadka w procesie byłego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z lat 2007-2013 Tomasza Arabskiego. Proces rozpoczęto z oskarżenia prywatnego. Dotyczy on organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku.
Poza Arabskim, oskarżeni są też Monika B. i Miłosław K. – dwoje urzędników kancelarii premiera, oraz dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie – Justyna G. i Grzegorz C. Grozi im do trzech lat więzienia.
Wosztyl był dowódcą załogi i pilotem Jaka-40, który z dziennikarzami na pokładzie 10 kwietnia 2010 r. lądował w Smoleńsku przed Tu-154M. Jak zeznał, o tym, iż został wyznaczony do składu załóg w związku z wizytami w Katyniu – zarówno premiera Donalda Tuska 7 kwietnia 2010 r., jak i prezydenta L. Kaczyńskiego 10 kwietnia – dowiedział się pod koniec marca 2010 r.
Stwierdził, że karty podejścia do smoleńskiego lotniska otrzymał od szefa sekcji planowania i ewidencji w 36. specpułku, który odpowiedzialny był za przeprowadzanie transportu najważniejszych osób w państwie. Okazało się, że karty były z poprzednich lat. – Nie posiadaliśmy aktualnych kart – stwierdził Wosztyl.
– Zostałem poinformowany, że jeśli aktualne dotrą do jednostki, to zostaną nam przekazane – zaznaczył. Przyznał, iż "niektóre karty były w fatalnym stanie, mało czytelne".
Stwierdził, że po locie 7 kwietnia starał się w Smoleńsku zweryfikować informacje z posiadanych kart i "dane się pokrywały".
– Aktualne karty dotarły post factum, dowiedziałem się o tym po tragedii i już nie dokonywałem analizy w celu porównania – zeznał. Jak dodał, odpowiadając na pytania pełnomocników oskarżycieli prywatnych, nowe karty były już dobrej jakości, "były bardzo ładnie wydrukowane".
Polecamy Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego
Wiadomości
Tomasz Lis źle zniósł zaprzysiężenie prezydenta Nawrockiego. Ratunek widzi w Żurku, znów uderzył w Hołownię
Tomasz Sakiewicz: chcieli ukraść demokrację i wolność słowa, ale nie udało się, bo powstała Republika
Najnowsze

Dojdzie do spotkania Trumpa z Putinem? "New York Times" z zaskakującą informacją

Skandaliczne zachowanie Marokańczyka nad Grobem Nieznanego Żołnierza. Są konsekwencje

Tomasz Lis źle zniósł zaprzysiężenie prezydenta Nawrockiego. Ratunek widzi w Żurku, znów uderzył w Hołownię
