W Polsce jest miejsce dla jednego gracza multienergetycznego; takim graczem będzie nowy podmiot, który będzie wynikiem fuzji spółek Orlen-Lotos-PGNiG - podkreślił w piątek prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Jerzy Kwieciński.
PKN Orlen podpisał we wtorek ze Skarbem Państwa list intencyjny w sprawie przejęcia kontroli kapitałowej nad PGNiG. Także we wtorek Komisja Europejska wyraziła warunkową zgodę na połączenie PKN Orlen z Lotosem, przy czym zatwierdzenie uzależniono od pełnego wywiązania się z zobowiązań przedstawionych przez płocki koncern.
Kwieciński o kwestie związane z przejęciem przez Orlen kontroli nad zarządzaną przez niego spółką, a także o fuzję Orlenu z Grupą Lotos, pytany był w piątek w radiu Wnet.
Jak podkreślił, w polskiej gospodarce potrzeba nowego bodźca do rozwoju. „Ten rozwój musi być oparty na wykorzystaniu nie tylko tego potencjału i tego rynku, który mamy w Polsce, ale musi być oparty na budowaniu pozycji międzynarodowej” – powiedział.
Prezes PGNiG zwrócił uwagę, że taką pozycję można budować m.in. poprzez silne podmioty gospodarcze. „Jednym z takich obszarów, który tutaj ma największe szanse na takie procesy, to jest właśnie sektor energetyczny, a szczególnie jego taki duży segment sektora paliwowo-gazowego” – dodał.
„My w Polsce trochę musimy skończyć z takim myśleniem i z taką strukturą, którą jeszcze odziedziczyliśmy po czasach komunizmu, kiedy mieliśmy jedną osobną spółkę od właśnie ropy naftowej, od oleju napędowego, (…), osobną spółkę od gazu, osobną od OZE itd.” – przekonywał Kwieciński.
Jego zdaniem, w tej chwili na świecie, aby być konkurencyjnym i dobrze się rozwijać, koncerny sektora energii muszą być multienergetyczne.
„Ja tu się absolutnie zgadzam z moim kolegą, (prezesem PKN Orlen) Danielem Obajtkiem, że w Polsce jest miejsce dla jednego takiego dużego gracza multienergetycznego. Takim graczem będzie nowy podmiot, który będzie wynikiem fuzji naszych spółek” – podkreślił Kwieciński.
Dopytywany o kwestie organizacyjne, m.in. dotyczące kształtu zarządu, prezes PGNiG wyjaśnił, że jest wiele aspektów, które trzeba przeanalizować. Zaznaczył jednak, że to, iż nowy podmiot będzie miał jeden zarząd i jednego prezesa, jest „absolutnie oczywiste”.