Dzisiejsze "Wolne Głosy" red. Adriana Sankowskiego pełne były emocji. A powodem do tego stały się ujawnione w czwartym odcinku filmu "Reset" dokumenty dotyczące bukaresztańskiego szczytu NATO w 2008 roku, na którym Francja i Niemcy, przy współudziale tandemu Tusk-Sikorski, zablokowały wejście do Paktu Ukrainie i Gruzji. Przy okazji Sikorski ukrył także pismo prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który wzywał przywódców NATO do określenia terminu przyjęcia do tej wojskowej struktury obu państw. Prezydent podkreślał niebezpieczeństwo, jakie agresywna Rosja stwarza dla pokoju w Europie. Ukrycie tak ważnego dokumentu przez Sikorskiego poseł Anna Kwiecień (PiS) skomentowała bardzo ostro: "Ten człowiek powinien nie tylko być wykluczony z polityki, ale nikt nie powinien podawać mu ręki". Cała audycja w oknie obok. Polecamy!
Będąca gościem red. Stankowskiego parlamentarzystka nie ma jednak złudzeń: "Platforma Obywatelska, zgodnie z doktryną Neumanna, będzie broniła Sikorskiego do upadłego". Poseł Kwiecień przypomniała też antyprezydencki hejt organizowany z udziałem Tuska i Sikorskiego, podsumowując obu polityków (a może tylko "polityków") bez litości: "Te miernoty polityczne - Tusk i Sikorski - zdolne były tylko do hejtu, a nie do propolskich działań".
Pani poseł pomyliła się jednak, nie tylko PO staje w obronie Sikorskiego i jego partyjnego pryncypała. Adwokatem obu panów stał się także, przynajmniej w audycji red. Stankowskiego, drugi gość "Wolnych Głosów" - Zdzisław Rzepa z PSL i, jak podkreślił, z Trzeciej Drogi. W przypadku tego polityka Trzecia Droga jest drogą wiodącą wprost do Platformy. Marnie, bo marnie, ale próbował Rzepa stanąć w obronie Tuska i Sikorskiego. Kuriozalnie zauważył, że nie wiadomo, czy gdyby stanowisko w Bukareszcie było inne to Rosja nie uderzyłaby i tak na Gruzję i Ukrainę. Ostatnią linią obrony za którą skrył się polityk Trzeciej Drogi, było oświadczenie, że "filmu nie oglądał, a gdyby oglądał to - może - powiedziałby coś innego".