„Nie ma dobrych rozwiązań, ale ta strategia powoduje, że przynajmniej w sferze informacyjnej Rosja jest w defensywie - mówił w programie „W punkt” europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
W porannym programie Katarzyny Gójskiej goście dyskutowali na temat obecnej strategii Zachodu, mającej powstrzymać Władimira Putina przed inwazją na Ukrainę.
„Nie ma dobrych rozwiązań, ale ta strategia powoduje, że przynajmniej w sferze informacyjnej Rosja jest w defensywie. Rosja przygotowywała się do tego, żeby wmówić opinii publicznej, że tak naprawdę za tę inwazję winni są Ukraińcy, że to oni w tych republikach zajmowanych przez separatystów doprowadzają do tego, że Rosja musi interweniować zbrojnie” - stwierdził europoseł Zbigniew Kuźmiuk.
„Rosja znalazła się w dosyć trudnym położeniu, bo próbowała udowodnić, że Ukraina jest zagrożeniem, ale w tym nie ma logiki. Gromadzono sprzęt, ściągano wojska, a teraz próbuje się wmówić światu, że to Ukraina jest zagrożeniem. Gdyby Ukraina chciałaby zająć te dwie republiki separatystyczne, to zrobiłaby to, gdyby wojsk rosyjskich nie byłoby na granicach” - dodał polityk PiS.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś zwrócił uwagę na kwestię Nord Stream 2.
„Fakty są takie, że Nord Stream 2 jest budowane i potrzebne Niemcom, rozbija jedność europejską, a po drugie - rozzuchwala Putina. Drugi fakt jest taki, że wojna na Ukrainie to nie jest jakaś eskalacja, tylko trwa od 2014 roku. Wówczas była agresja rosyjska, tzw. zielone ludziki, aneksja Krymu, pogwałcenie prawa międzynarodowego i oczywiście miękkie reakcje świata na ten fakt” - powiedział.
„Obecnie rzeczywiście widać zmianę strategii, widać, że wiele państw i służb stosuje zupełnie inną taktykę - informowania lub zwalczania dezinformacji. Wydaje się, że na tym polu została odrobiona lekcja. Ale pamiętajmy też, że na Kremlu w Rosji rządzi oficer KGB Putin, a szefem ministerstwa obrony jest też człowiek służb powiązany z KGB, a ono ma neoimperialne myślenie” - dodał.
„Rosja myśli kategoriami stref wpływu, kieruje się chęcią odbudowy imperium sowieckiego. Dochodzą problemy wewnętrzne, oddziaływanie na społeczeństwo. Biorąc pod uwagę to wszystko, mamy do czynienia z gigantycznym zagrożeniem, tym bardziej potrzebna jest jedność” - podsumował wiceminister sprawiedliwości.