Dziś o 10:00 komisja śledcza ds. wyborów kopertowych rozpoczęła przesłuchiwanie prokurator Ewy Wrzosek. Kuriozalnych scen, niemal od początku - nie zabrakło. Zadziwiające jednak, że w tym przypadku, szef komisji - Dariusz Joński (KO) nie reagował, tak jak robił to w przypadku innych świadków - np. tych związanych z PiS!
Na ostatnim lutowym posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych przesłuchiwana jest prokurator Ewa Wrzosek, która wszczęła śledztwo w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w okresie pandemii, w wyniku czego prokurator krajowy polecił wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec niej.
Zanim jednak zaczęto zadawać jej pytania, Wrzosek zawnioskowała o wyłączenie Michała Wójcika z roli przesłuchującego. To z uwagi na "relacje łączące go z prokuratorem Bogdanem Święczkowskim". Żadne nadzwyczajne, bo do takich samych chwilę później przyznał się Przemysław Czarnek. Wniosek został przegłosowany.
Ale to nie wszystko...
Wrzosek, niemal od początku przesłuchania, czyta... z kartki. Warto przypomnieć, jak miesiąc temu, podczas przesłuchiwań byłego wiceszefa MAP Tomasza Szczegielniaka, szef tejże komisji - Dariusz Joński (KO) miał pretensje o... czytanie z kartki. Z tego powodu zarządził aż przerwę w obradach.