Gościem programu był Iwo Bender. Zapraszamy do zapoznania się z materiałem.
Iwo Bender wypowiedział się na temat fundacji Konrada-Adenauera-Stiftunga „Biuro Fundacji Polska". Przyznał, że tego typu fundacje powstają po to, aby powiedzieć, ze finansowanie pewnych kwestii w państwie nie opiera się na finansach rządowych.
- Po to są te fundacje, żeby można było powiedzieć, że to nie są bezpośrednie rządowe pieniądze. One przechodzą z jednej kieszeni do drugiej, a później do trzeciej - powiedział.
Bender zaznaczył, że taki system działa na całym świecie i nie jest to nic nowego.
- To system, który działa na całym świecie. Kraje próbują zjednywać sobie sojuszników w innych krajach. To się zawsze działo i będzie dziać - powiedział.
Iwo Bender przyznał, że skoro tego typu fundacje powstają w naszym kraju, to Polska powinno odwrócić sytuację i zrobić to samo poza granicami.
- Przestańmy się o to obrażać na innych. Zacznijmy robić to samo - dodał.
Bender przyznał, że w tym przypadku prawo powinno być jasno określone.
- Niech fundacje niemieckie pomagają. Jednak w momencie, kiedy finansują działanie poważnej instytucji państwowej w Polsce, to prawo powinno być jasne i uniemożliwiać tego typu działania - zaznaczył.
Iwo Bender powiedział, że nawet będąc apolitycznym jest się związanym z konkretną, odpowiednią partią.
- Apolityczność przecież oznacza związanie z odpowiednią partią. Ciężko teraz stwierdzić, która w obecnych czasach jest odpowiednia. Czy chodzi o partię Borysa Budki czy Szymona Hołowni - powiedział.
- Wtedy fundacja nie zalicza się do tej złej polityki, która należy gardzić i przed którą należy strzec - dodał.
Problemy Platformy
Iwo Bender porównał Rafała Trzaskowskiego do Szymona Hołowni.
- Trzaskowski jest troszkę Hołownią. Dlatego jest problem wśród decydentów lewej strony polityki - zauważył.
Bender wypowiedział się na temat PO. Powiedział, że jeśli polityk wydaje się być wizualnie przyjazny, to może mu więcej uchodzić na sucho.
- Formacja Trzaskowskiego krytykowała budowę szpitali tymczasowych. To pokazuje, że w polityce postrzeganej przez te środowiska można mówić kompletne androny, ale jeśli się ładnie uśmiecha, jest gładkim, to wszystko uchodzi na sucho - przyznał.
- Platforma była przekonana, że uda się jej obalić rząd i kompletnie się w tym zagalopowała i teraz Grodzki być może nie dostał odpowiedniego polecenia, aby zakończył to, co robi - powiedział.