Podczas obchodów 45. rocznicy Grudnia\'70 w Gdyni obok prezydenta Andrzeja Dudy stał były współpracownik Służby Bezpieczeństwa TW "Tangens" Edmund H. – informuje "Nasz Dziennik". – To precedens. Nigdy wcześniej nie dochodziło do takich sytuacji – powiedział gazecie Piotr Szubarczyk. Zdaniem historyka mogło chodzić o celowe ośmieszenie głowy państwa.
Z dokumentów wynika, że Edmund H., były współpracownik komunistycznej bezpieki, chciał w przeszłości wstąpić do MO i PZPR. – Wypowiada zdumiewające opinie, np. pracowników gdańskiego IPN nazywa 'polskojęzyczną grupą gestapo' – zdradza Szybarczyk, dodając, że TW "Tangens" jest człowiekiem "niewiarygodnym i może być niebezpieczny".
Historyk dziwi się dlaczego organizatorzy, którzy znają przeszłość H. nie tylko wpuścili go na obchody, ale także ustawili obok prezydenta. – Czy to nie chodzi o to, aby Andrzeja Dudę skompromitować? Ośmieszyć? – pyta Szybarczyk i podkreśla, że nigdy wczesniej nie dochodziło do podobnych sytuacji.
– Zdjęcia z uroczystości mogą teraz posłużyć byłemu współpracownikowi SB do uwiarygodnienia jego osoby. Obawiam się dalszego ciągu tej sprawy – dodaje Szybarczyk.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prof. Sławomira Cenckiewicza. – Doskonale kojarzę Edmunda H. To członek gdyńskiego Komitetu Strajkowego zwerbowany przez SB w grudniu 1970 roku – mówi portalowi telewizjarepublika.pl historyk.
Prezydent: Oprawcy odeszli bezkarni
W czwartek podczas obchodów 45. rocznicy wydarzeń na Wybrzeżu Andrzej Duda oświadczył, że III RP nigdy nie rozliczyła i nie umiała skazać sprawców tej zbrodni. Dodał, że w Polsce, którą cały czas budujemy, nie udało się zmienić wymiaru sprawiedliwości i dlatego oprawcy odeszli bezkarni.
– Przyklękam w pamięci i hołdzie o wszystkich tych, którzy polegli, zostali ranni, cierpieli, byli prześladowani przez całe lata i nigdy nie doczekali się od III RP elementarnej sprawiedliwości na poziomie państwowym, bo w sercach Polaków uczciwych i dumnych zawsze byli i będą. Za tę III RP po 1989 roku, która nie umiała skazać sprawców tej zbrodni, wstyd – podkreślał prezydent.
CZYTAJ TAKŻE: