Ryszard Terlecki przedstawił kandydata PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich, którym będzie wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Kandydatura zostanie zgłoszona w najbliższych dniach, jednak pytanie, które budzi najwięcej wątpliwości brzmi, czy uda się bezproblemowo przebrnąć przez głosowanie w Sejmie i Senacie. W tej sprawie skontaktowaliśmy się z publicystami Tomaszem Sakiewiczem, Markiem Królem oraz Jackiem Liziniewiczem.
- Kluczem jest to, aby PiS dogadał się z Koalicją Polską, bo potrzebne jest poparcie w Senacie, a tam PiS nie ma większości. Jeżeli okaże się, że kandydat ma większe poparcie niż tylko PiS-u, to będzie dobrym kandydatem. Jest to człowiek o bardzo stonowanych emocjach i budzący szacunek. Jest dobrym kandydatem na Rzecznika. Kluczem jest dogadanie się z częścią Koalicji Polskiej lub całą Koalicją Polską - powiedział Tomasz Sakiewicz.
Zdaniem red. Jacka Liziniewicza w Senacie Prawo i Sprawiedliwość nie posiada stałej większości, ale do każdej sprawy może dobierać sojusze. Będzie to zależało od indywidualnych rozmów władz PiS, od Piotra Wawrzyka oraz od tego, jak zostanie zorganizowane głosowanie, wiec to jest oczywiście wielka niewiadoma.
- Zakładam, że skoro PiS podejmuje taką kandydaturę, oznacza to, że prowadzi już rozmowy i jest niewykluczone, że po prostu ma większość dla prof. Wawrzyka. Jednak wskazując na niektórych polityków PSL-u, którzy mogliby się wyłamać to oczywiście trudno powiedzieć. Trzeba poczekać - powiedział publicysta.
Liziniewicz dodał, że przy głosowaniu będzie istotna także frekwencja. Jeżeli frekwencja w kole opozycyjnym nie będzie stuprocentowa, to kto wie, czy może stuprocentowa mobilizacja senatorów i posłów PiS-u by nie wystarczyła do tego, aby przeforsować własnego kandydata.
Publicysta "Gazety Polskiej" zaopiniował, że prof. Wawrzyk mimo tego, że aktualnie sprawuje funkcję wiceministra Spraw Zagranicznych, nie był nigdy wcześniej związany stricte z polityką partyjną i wydaje mi się, że jak profesor, jako osoba pracowita, fachowiec w swojej dziedzinie podołałby na tym stanowisku i z pewnością byłby dużo lepszy niż obecny rzecznik Adam Bodnar.
W sprawie kandydatury Piotra Wawrzyka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich wypowiedział się również publicysta Marek Król, który uważa, że jeżeli Sejm przegłosuje kandydaturę, to wtedy Senat może ją zablokować i sprawa stanie się bardzo trudna.
- Sytuacja jest skomplikowana. Piotr Wawrzyk jest doskonale przygotowany do funkcji RPO. Według mojej opinii jest to osoba naprawdę bezstronna o solidnych podstawach merytorycznych. Konfederacja i PSL już wypowiedziały się przeciw tej kandydaturze, twierdząc, że jest to kandydatura polityczna - powiedział publicysta.
Marek Król odniósł się do zarzutów odnośnie politycznej kandydatury:
- W dzisiejszej sytuacji każdemu można przykleić łatkę polityczności. Pan prof. Wawrzyk ma zdecydowane opinie i określone poglądy. Natomiast nie jest to osoba, która byłaby demonem ideologii takim, jakim jest obecny Pan Bodnar, który jest RPO, ale tylko osób z Lewicy, które wg niego prawa zostały naruszone. W tej chwili PSL i Konfederacja są negatywnie nastawione - wyjaśnił Marek Król.
- W przeszłości bywały osoby, które były posłami albo aktywnymi politykami, więc nie wiem, co jest w tym złego. Nie ma osób, które nie mają poglądów, nie ma osób, które nie są związane z jakimś nurtem politycznym. Takie osoby w demokracji nie powinny występować, jeśli jest to prawdziwa demokracja - podsumował Marek Król.