Król: Straszenie chyba łatwo trafiło do totalnych lemingów
W niedzielę 4 listopada odbyła się druga tura wyborów samorządowych. Lokale wyborcze otwarte były w godzinach 7-21. Na łamach portalu telewizjarepublika.pl publikować będziemy najświeższe informacje. Gośćmi Doroty Kani oraz Ryszarda Gromadzkiego w wieczorze wyborczym w Telewizji Republika byli Miłosz Manasterski i Marek Król.
Król: W Warszawie była totalna mobilizacja zespołów pracowniczych. Tam łatwo wywrzeć strach. (...) To straszenie chyba łatwo trafiło do totalnych lemingów. (...) Generalnie opłaca się straszyć, bo to najłatwiej dociera do wyborców. W wyborach wygrywają ci, którzy najmocniej straszą.
Manasterski: Musimy przede wszystkim pamiętać, że PiS wygrał. (...) Cały czas musimy pamiętać o fakcie dokonanym, że są one wygrane przez prawice. Co nie zmienia faktu, że trzeba się zastanawiać co dalej, jak trafiać do ludzi. (...) Z drugiej strona Koalicja Obywatelska złapała wiatr w żaglach, po tych zwycięstwach w wielkich miastach, co trwa do tej pory.
Król: Taka wielka koalicja nie opłacałaby się PSL-owi. (...) W polityce nie dodaje się poszczególnych wyników partii, to się tak nie dodaje, to czasami w ogóle nie ma przełożenia.
Kania: Tuż przed wyborami wywołano ten wielki strach, że Polska wyjdzie z Unii Europejskiej. Strach absolutnie absurdalne, ale mimo tego, dzięki przekazowi medialnemu, to się udało.
Król: Myślę, że w większych miejscowościach jest większa kasa w mieście. W mniejszych miejscowościach pojawiły się może takie pomysły, żeby im to odebrać. Tam wszyscy w tych małych miejscowościach pracują o wójta, burmistrza. (...) Mam takiego kolegę, co kandydował tam na Podkarpaciu i przegrał z kandydatem z PSL-u mimo, że tam jest bastion PiS-u.
Manasterski: To jest pytanie do PiSu. Czy zespoły ludzkie pracowały równo we wszystkich miejscach, bo widzieliśmy tę pracę, ale być może w niektórych miejscach pracowano za mało.
Kania: Odpowiedzą może też być zmobilizowanie elektoratu antypisu. Jak rozmawiałam z ludźmi z Gdańska, to mówili, że Adamowicz wygra, bo tam ta narracja antypis była tak silna.
Król: Przeciętny student w Polsce nie głosuje na Prawo i Sprawiedliwość, bo wszyscy ci wykładowcy tam wciskają im do głów, że jak chcesz być taki światowy, postępowy, to nie możesz głosować na PiS.
Manasterski: To ciągle jest porażka Platformy Obywatelskiej, to nie jest sukces, który pozwala PiS-owi spać spokojnie, bo ta różnica rzeczywiście jest niewielka.
Moim zdaniem nie dojdzie do wielkiej koalicji antypis, bo prywatne ambicje nie pozwolą się tak zjednoczyć, bo wiele wskazuje na to, że będą powstawały też nowe. Chociaż wszystko zmierza do tego, że w Polsce dojdzie do tego, że będą trzy partie.