Choć jestem księdzem archidiecezji krakowskiej, to nie słyszałem o żadnym zakazie odprawiania Mszy św. w intencji ks. Jacka Międlara. Nie wolno modlić się za księdza katolickiego? To chyba czyjaś nadgorliwość. Tym bardziej, że my, kapłani winniśmy wzajemnie wspierać się modlitwą, zwłaszcza w trudnych chwilach. Dlatego też Mszę św. za brata w kapłaństwie odprawię jeszcze w tym tygodniu – poinformował za pośrednictwem portalu społecznościowego ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Jak informował w ostatnich dniach portal prawy.pl, krakowska Kuria wydała zakaz odprawienia Eucharystii w intencji związanego ze środowiskami narodowymi ks. Jacka Międlara. To ten duchowny, który w ubiegłym tygodniu otrzymał "całkowity zakaz jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz organizowania wszelkiego rodzaju zjazdów, spotkań i pielgrzymek, a także wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych". Jak powszechnie wiadomo to kara za działalność ks. Międlara w środowiskach narodowych.
Zakaz pojawił się na kilka dni po tym, jak celebrował Mszę świętą w Bazylice archikatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Białymstoku odprawioną z okazji 82. rocznicy powstania ONR. – Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (...) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm – mówił wówczas ks. Międlar.
Do niemożności zamówienia Mszy świętej w intencji księdza Międlara, odniósł się ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jak podkreślił, jako ksiądz archidiecezji krakowskiej, nie słyszał o żadnym zakazie odprawiania Mszy św. w intencji ks. Jacka Międlara. "Nie wolno modlić się za księdza katolickiego? To chyba czyjaś nadgorliwość. Tym bardziej, że my, kapłani winniśmy wzajemnie wspierać się modlitwą, zwłaszcza w trudnych chwilach" – tłumaczy duchowny. "Dlatego też Mszę św. za brata w kapłaństwie odprawię jeszcze w tym tygodniu. Szczęść Boże!" – kwituje.
CZYTAJ TAKŻE: