Polityczna atmosfera w kraju znowu wrze. Obywatele RP zapowiadają próby zakłócenia prac Sejmu. W dzisiejszym „Odkodujmy Polskę” w rozmowie z Adrianem Stankowskim sytuację komentował Marian Kowalski, narodowiec, redaktor telewizji „Idź pod prąd”. – Obecny system sprawiedliwości jest reliktem systemu PRL-owskiego, kiedy to władza komunistyczna traktowała sądownictwo jako element aparatu nacisku – ocenia Marian Kowalski.
– Nie było nad tym kontroli społecznej, do dzisiaj mamy taka sytuację. Jest klika o pewnych sympatiach politycznych, która jest przeciwna kontroli nad systemem sądowniczym. To państwo w państwie, przez co trudno nazwać Polskę państwem demokratycznym. Poseł Neumann fizycznie upodabnia się do Luisa de Funèsa i opowiada równie śmieszne rzeczy. Oni chcą bronić systemu, który jest poza kontrolą obywateli. Nie istnieje kontrola społeczna nad sędziami. Sędziowie do spraw są wybierani tak, że jak trzeba kogoś ukarać to jest tak wybierany. Nie może być tak, że sędziowie wśród siebie wybierają ciała, które powinny dbać o moralność środowisk – dodał Marian Kowalski.
"To, że nikogo nie zabili, to nie znaczy, że to jest miękki terroryzm"
Rozmowa dotyczyła również zachowania posłów opozycji, którzy zapowiadają obstrukcję prac parlamentu. – Jeśli ktoś kogoś straszy to trzeba wyciągnąć konsekwencje. Skro Schetyna się chwali, że był pucz, to powinien stracić immunitet i powinien trafić do więzienia. Platforma Obywatelska, która nosi znamiona partii faszystowskiej powinna zostać zdelegalizowana, a jej liderzy trafić do więzienia. Zachowanie Obywateli RP, którzy szturmują Sejm to nie jest miękki terroryzm. To, że nikogo nie zabili, to nie znaczy, że to jest miękki terroryzm. Nigdy od 1989 r. nikt nie szturmował Sejmu. Ci ludzie powinni ponieść karę. Delikatne wynoszenie ich z Sejmu świadczy o słabości państwa. Ci ludzie powinni odsiadywać ciężkie wyroki. Jak ja widziałem manifestację 10 lipca, widziałem Cimoszewicza, Mazgułę i ta zbieranina towarzystwa krzyczy „Solidarność” i precz z komuną. To obca agentura, trzeba ich wyłapać jak robactwo i wsadzić do więzienia. Rząd nie powinien mieć żadnych skrupułów – stwierdza Kowalski.
"Marszałek Piłsudski mówił - w czasie kryzysu strzeżcie się agentów"
Wedle byłego kandydata na Prezydenta RP ważny jest również aspekt międzynarodowy. – Po wizycie Trumpa, po tym jak dowiedzieliśmy się jaką mamy geopolityczną rolę to musimy być poważnym partnerem. Dostaliśmy jasną ofertę od Trumpa. Polska za rządów Tuska była państwem neutralnym, my nie możemy sobie na to pozwolić. Trump potraktował nas poważnie, ale on nie przystanie na tym, że jest ciepło witany jako przywódca naszej cywilizacji. Trump oczekuje jasnych posunięć od rządu, gdy agentura się ujawniła powinniśmy uwiarygodnić się. Jak w domu jest burdel to nikt nie traktuje poważnie takiego domu. Inaczej nie będzie się prowadzić z nami poważnej polityki – powiedział Kowalski.
Na zakończenie gość Adriana Stankowskiego ocenił zachowanie Lecha Wałęsy w ostatnich miesiącach. – Marszałek Piłsudski mówił - w czasie kryzysu strzeżcie się agentów. Inny klasyk mówi, że agent nigdy nie odchodzi ze służby. Takim przykładem jest Wałęsa. Chętnie by oddał życie za demokracje, ale mu zdrówko nie pozwalało. To taki cwaniak, ale na to cwaniactwo pozwalali mu jest mocodawcy – zakończył Kowalski.