– To chodzi o drużynę, żeby zbudować ją na kilku filarach. Jest niezwykle ważny filar samorządowy, filar parlamentarny. Chcę być w tej drużynie – mówił w Polsat News wiceprezes PSL minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Trzeba stworzyć zespół na trudne dla PSL czasy, bo idą trudne czasy dla PSL-u– mówił w poranku Polsat News Kosiniak-Kamysz. – To chodzi o drużynę, żeby zbudować ją na kilku filarach. Jest niezwykle ważny filar samorządowy, filar parlamentarny. Chcę być w tej drużynie – dodał.
Jak tłumaczył polityk, w obecnej sytuacji w Polsce "trzeba wzmocnić samorząd, bo on jest dziś zagrożony". – Przez to, co deklarują politycy PiS, oni chcą burzyć strukturę samorządową, burzyć ład funkcjonowania państwa – mówił wiceprezes PSL.
Nie chcę, byśmy wyznaczali jednego geniusza, bo takiego nie ma w PSL
Kończący swoją kadencję minister odniósł się także do postaci szefa PSL Janusza Piechocińskiego. – Zachował się bardzo elegancko, wziął odpowiedzialność za wynik i zadeklarował, że chce oddać się do dyspozycji partii. Zapewne dojdzie do zmian. Czy będzie to Adam Struzik? To na pewno godna osoba, z wielkim doświadczeniem. Ale nie chcę, byśmy wyznaczali jednego geniusza, bo takiego nie ma w PSL. Podobnie, jak w innych partiach – podkreślił polityk.
W wyborach parlamentarnych z 25 października Polskie Stronnictwo Ludowe zdobyło 5,13 proc. poparcia, ledwo mijając próg wyborczy. Jednocześnie Waldemar Pawlak (były premier i prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego), Janusz Piechociński (obecny prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego) i Jan Bury (poseł PSL i aż do zeszłego tygodnia prezesa podkarpackiego PSL) nie otrzymali w ostatnich wyborach mandatów poselskich.
Władysław Kosiniak-Kamysz otrzymał 12 171 głosów i zdobył miejsce w Sejmie z listy PSL w okręgu tarnowskim.
Czytaj więcej:
Pawlak o Piechocińskim: To jest już przemijająca gwiazda
Taśmy z politykami PiS? Waszczykowski: W PiS od dawna funkcjonuje zakaz „włóczenia się po knajpach"