W negocjacjach obie strony muszą chcieć się porozumieć - podkreśliła w sobotę w Żninie (Kujawsko-Pomorskie) rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, odnosząc się do protestu rodziców osób niepełnosprawnych w Sejmie. Według niej, rząd przygotował rozwiązania spełniające oba postulaty protestujących.
"Premier Mateusz Morawiecki zaproponował spełnienie dwóch postulatów osób przebywających w Sejmie. Wczoraj zaprezentowany projekt daje możliwość rehabilitacji dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności w sposób nieograniczony, tzn. w takiej ilości, w jakiej będą jej potrzebowali i w placówkach, które oni sami wybiorą. Z domowego budżetu rodziny, które mają w domu osobę ze znacznym stopniem niepełnosprawności, nie muszą już wydawać ani złotówki, aby rehabilitować swoich podopiecznych" - podkreśliła Kopcińska.
"To jest spełnienie postulatów - także tych osób, które były w Sejmie parę lat wcześniej, kiedy Prawo i Sprawiedliwość je wspierało. Wcześniejszy - przyjęty w czwartek projekt podnoszący rentę socjalną do renty minimalnej, to spełnienie drugiego postulatu, z którym panie przebywające obecnie w Sejmie do niego weszły. W negocjacjach jest zawsze tak, że dwie strony muszą chcieć się porozumieć. Jeżeli nie zmieniamy postulatów, ale negocjujemy i każdy robi krok w tył, to zawsze znajdzie się punkt wspólny, w którym się spotkamy" - dodała Kopcińska.
"To środowisko - te panie mówią, że czekały na taki projekt dziesięć lat. Z drugiej strony go nie przyjmują. Ten projekt nie jest przygotowany tylko dla tej grupy, która jest w Sejmie. On jest skierowany do wszystkich osób, które mają znaczny stopień niepełnosprawności po ukończeniu 18. roku życia. Takich zapisów do tej pory nie było. Dokładając do tego spełnienie drugiego postulatu, a także pakiet Morawieckiego, środki przeznaczone przez PiS na osoby niepełnosprawne od 2015 roku w kwocie prawie 3 mld większej niż w poprzednich latach rządów naszych poprzedników, to wszystko pokazuje, że rząd Mateusza Morawieckiego i sam szef rządu jest wrażliwy na sprawy społeczne. On nie tylko obiecuje, ale także realizuje" - wskazała rzecznik rządu.
"Nic się nie wydarzyło przez tyle lat, dlatego my teraz musimy to stopniowo, systemowo naprawiać, ale naprawiać tak, żeby to były zmiany na lata, a nie doraźne rozwiązania na chwilę" - mówiła.