Bez większego echa przeszła konwencja Polskiego Stronnictwa Ludowego w Kraśniku. Media i komentatorzy skupili się na odejściu z partii posła z Podlasia Mieczysława Baszki. Oznacza to chwilowy kłopot ludowców, którzy mieli minimalną liczbę 15 osób potrzebną do stworzenia klubu parlamentarnego. PSL, aby pozostać klubem, musi teraz przyciągnąć przynajmniej jednego posła. Mogą to być członkowie koła Europejskich Demokratów.
Posiadanie klubu parlamentarnego daje wiele przywilejów. Przede wszystkim klub może liczyć na swoich przedstawicieli w prezydiach komisji, członek klubu może zabierać głos w imieniu posłów. Klub ma także swoje gabinety i pomieszczenia w Sejmie. Nic dziwnego, że prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz sprawiał wrażenie wściekłego. – Kto sprzeniewierzył się naszej idei, kto wybrał drogę na skróty, dla niego nie ma już dziś miejsca w Polskim Stronnictwie Ludowym i nie będzie w przyszłości. Kto miał odwagę dać się zhańbić, ten niech bez skargi piętno tej hańby na swym czole nosi, jego sprawa – grzmiał Władysław Kosiniak-Kamysz. – Chcę zakomunikować wszystkim tym kłusownikom: nie udało się wam w dniu naszego święta, w dniu, kiedy mamy konwencję samorządową, rozbić klubu PSL-u – mówił szef ludowców, nie szczędząc obozowi rządzącemu mocnych słów. Mówił m.in. o tchórzach i hańbie. Jednocześnie posłowie PSL-u utrzymują, że nadal są klubem parlamentarnym, gdyż nie dotarło do nich żadne oficjalne pismo, a sama zapowiedź bez dopełnienia formalności nie wystarcza. Ludowcy z pewnością się obronią, bo już w kolejce do przyłączenia się do formacji stoją Europejscy Demokraci, czyli 4-osobowe koło składające się ze Stefana Niesiołowskiego, Michała Kamińskiego, Jacka Protasiewicza i Stanisława Huskowskiego.
Czy transfery staną się faktem? Tego ostatecznie nie wiemy, ale PSL-owcy są spokojni o dalsze funkcjonowanie klubu. Piotr Zgorzelski poinformował wczoraj w Polsat News, że dziś ludowcy podadzą informację o tym, kto dołączy do ich klubu. Na sobotnią konwencję w Kraśniku zjechało ponad tysiąc działaczy PSL-u z całego kraju. Program partii na wybory samorządowe przedstawił prezes Kosiniak-Kamysz, który wykluczył jakąkolwiek możliwość, aby jego partia weszła w wielką opozycyjną koalicję wobec PiS-u. – Rozwiewam wszystkie wątpliwości i pytania. Idziemy pod szyldem PSL-u do sejmików i powiatów. Dumni ze swojej tradycji i z wiarą, że potrafimy budować przyszłość, ale zapraszamy na te listy wszystkie organizacje społeczne, pozarządowe, stowarzyszenia, ruchy miejskie i wiejskie. Wszystkich ludzi dobrej woli, którzy podzielają nasze wartości – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w czasie konwencji.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"