"Koniec systemu": Stan wojenny we wspomnieniach wrocławskich opozycjonistów
W dzisiejszym odcinku programu "Koniec systemu" redaktor Dorota Kania rozmawiała z J. Morawiecką i innymi wrocławskimi opozycjonistami, wspominającymi lata 80. i wprowadzenie stanu wojennego.
Członkowie "Solidarności walczącej" wspominali dziś moment wprowadzenia stanu wojennego.
- Najbliższe Boże Narodzenie było już bez ojca i bez męża, mówię - dzieci nie sprzedają choinek, to będą święta bez choinki. Myślałam że na tym stanie, za parę godzin Mateusz przychodzi z choinką - pojechał do Pęgowa i wyciął choinkę, z tym że nie ubieraliśmy jej, bo było tak smutno. - wspomina J. Morawiecka.
- To było ogromne zaskoczenie - przyznał jeden z opozycjonistów.
- Wstałem, coś nie grało. Ale w tym kraju cały czas coś nie grało, więc to nie wydawało się dziwne. [...] To był szok. Ale też po nich się niczego innego nie spodziewałem - wspominał kolejny.
- Chyba jakaś wojna się zaczyna ,byłam przerażona, zwłaszcza że miała ciężko chore dziecko, ani do szpitala ani nigdzie, wszędzie jeździła policja, my pozamykani w domach, bo nie było wiadomo co się dzieje. - opowiedziała bohaterka.
#KoniecSystemu | Jadwiga #Morawiecka: Wybijali w tej naszej chacie w Pęgowie szyby, kiedyś weszłyśmy z przyjaciółką (...), otwieramy drzwi - pościel jest rozrzucona i krwią polana. Myślę sobie - koguta tu zarżnęli, żeby mnie nastraszyć.#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika #włączprawdę (@RepublikaTV) December 22, 2020
#KoniecSystemu | Jadwiga #Morawiecka o Annie Walentynowicz: Ania była bardzo szczerą osobą i otwartą, i taką dynamiczną bym powiedziała.#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika #włączprawdę (@RepublikaTV) December 22, 2020