Przejdź do treści
14:24 IMGW: We wtorek spadnie do 20 cm śniegu na północy kraju. W nocy termometry wskażą nawet do minus 17 st. C
13:03 Gdynia: Para oskarżona o znęcanie się nad 5-letnim chłopcem
11:50 Polska: Prezydent podpisał postanowienia ws. przedłużenia działania kontyngentów wojskowych „Turcja” i „IRINI”
11:20 Polska: Alerty III stopnia dla północnej części kraju. IMGW i RCB ostrzegają przed śnieżycami
09:58 Polska: IMGW ostrzega przed wzrostem poziomu wody m.in. w Bałtyku
Wydarzenie Republika, województwo lubelskie i miasto Chełm zapraszają na "Wystrzałowego Sylwestra z Republiką". Na scenie m.in. Fun Factory, Kombi Łosowski, Velvet, Bayer Full, Defis, Corona, Playboys i Weekend. Zapraszamy 31 grudnia do Chełma i przed telewizory!
Republika Zapraszamy na stoisko Telewizji Republika już od 30 grudnia – przy Placu Niepodległości w Chełmie
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Zgorzelcu zaprasza na protest rolników przeciwko próbie wprowadzenia umowy Mercosur w UE, 30 grudnia, godz. 11-14, Plac przy Starostwie Powiatowym w Zgorzelcu
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Londyn zaprasza na koncert kolęd patriotycznych Pawła Piekarczyka, 2 stycznia, godz. 17.30 (po Mszy św.), w kościele Parafialnym pw. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Ociece koło Ropczyc
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Warszawa Bielany-Żoliborz zaprasza na Mszę św. o łaskę zdrowia dla ks. Michała Olszewskiego, 6 stycznia, godz. 11.00, Katedra Św. Jana Chrzciciela, ul Świętojańska 8
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Nowym Targu zaprasza na obchody 163. Rocznicy Powstania Styczniowego, 10 stycznia, godz. 16:00, skwer przy Kopcu Wolności, przy ul. Parkowej 14
Wydarzenia Kluby "Gazety Polskiej" zapraszają na koncert kolęd patriotycznych Pawła Piekarczyk: Słupsk 3.I, g. 17:00, Hotel Atena, Kilińskiego 7, Gdynia, 4.I, g. 16:00, Kościół p.w. Chrystusa Króla, Ks. Bp. Jana Bernarda Szlagi 3
Wydarzenia Klub "GP" Skarżysko-Kamienna zaprasza na spotkanie i świadectwo s. Julii Dubowskiej - Cud Eucharystyczny w Sokółce, 5.I, g. 17.00, ul. Kościuszki 38, Skarżysko Kamienna. O godz. 18.00 odbędzie się koncert kolęd patriotycznych Pawła Piekarczyka
Wydarzenia Kolędowanie z Pawłem Piekarczykiem c.d. Włocławek, 7.I, g. 17.00, Garage Hotel, Toruńska 113; Toruń, 8.I, g. 19:00, Sanktuarium Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny
Wydarzenia Kolędowanie z Pawłem Piekarczykiem c.d. Nowy Sącz, 11.I, g. 17:00, parafia Matki Bożej Niepokalanej Sanktuarium Świętej Rity, sala Wieczernika
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Olsztynie zaprasza na spotkanie z posłem Andrzejem Śliwką, które odbędzie się w Szczytnie, przy ul. Solidarności 9 (świetlica Spółdzielni Mieszkaniowej), 3 stycznia 2026 r. (sobota) o godz. 17:00
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Piotrkowie Trybunalskim zaprasza na prezentację wystawy w 130 rocznicę urodzin Gen. Stefana Roweckiego „Grota”, wystawa oddziału IPN w Łodzi czynna do 12 stycznia, Krużganki Klasztoru OO. Bernardynów w Piotrkowie Trybunalskim
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl
NBP Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: Przyjęcie euro katastrofalnie spowolni rozwój gospodarczy Polski

Komu potrzebna jest chmara dziennikarzy w polskim Sejmie?

Źródło: Twitter

Kiedy patrzę na to co się w tym momencie dzieje w Sejmie, na to bezsensowne blokowanie mównicy przez „nowoczesnych” parlamentarzystów, to jestem święcie przekonany, że gdyby nie było tam kamer, nie było by i tego cyrku, tego przeciągania obrad w nieskończoność, tego parcia do zwarcia – po to tylko by tylko pokazać się „na szkle”. Najlepiej, gdyby „nowoczesnych” usunęła straż marszałkowska; to dopiero byłby super „njus”! Na cały świat! Przekaz wyglądałby tak: patrz demokratyczny świecie, jak pracuje polski Sejm, kierowany przez faszystowską partię! A nie: patrz świecie, jak popisuje się durnotą i bezsilnością totalna opozycja, zwalczająca legalnie wybrany rząd. Prowokatorom sejmowym niezbędni są pracownicy medialni.

Po ostatnich antypisowskich artkułach zwykły obywatel może sobie pomyśleć, że nowa władza faktycznie zamachnęła się na wolność wypowiedzi dziennikarskiej, bo ograniczyła pracownikom mediów poruszanie się po gmachu Sejmu. Tym bardziej może tak pomyśleć, że w tej materii o dziwo zapanowała zgodność prawej strony z lewą. Codzienni medialni przeciwnicy polityczni i światopoglądowi nagle stanęli wspólnie na jednej linii frontu. Cóż ich tak ni stąd ni z owąd połączyło? Moim zdaniem jest to perspektywa maleńkiego ograniczenia bezkarności czwartej władzy, która we wszystkich dziedzinach i miejscach naszego życia społecznego, coraz częściej także prywatnego, porusza się de facto bez żadnych reguł, zasad, praw. Coraz częściej także bez poczucia zwykłej przyzwoitości.

Zwykły obywatel nie ma możliwości szwendać się codziennie godzinami po gmachu Sejmu. Liczni pracownicy medialni owszem – chwalą sobie to zajęcie. Cieplutko zimą, raczej chłodno latem, na głowę nic nie pada, czysto dookoła, elegancko (dlatego rażą tu bardzo łachy operatorów telewizyjnych oraz wyłażące z portek koszule większości fotoreporterów). Do tego znikomy wysiłek fizyczny i intelektualny, słowem: robota prawie żadna. Polega głównie na czyhaniu.

Główny korytarz gmachu Sejmu obstawiony jest kamerami wszelkiej maści. Pracownicy medialni spoza telewizji mało się tu liczą. Każda stajnia telewizyjna jest reprezentowana. Kamery czyhają na głównych polityków, ci zaś najczęściej jednak przechodzą przed obiektywami szybko, nie zwracając uwagi na pracowników medialnych. Jednak wytrwali „dziennikarze” czyhają nieustannie, bo może jednak jakaś Najwyższa Władza przed nimi przystanie, a może jeszcze lepiej ktoś się potknie i przewróci? To byłby dopiero „njus”! Osobnicy czyhający za kamerami mają wyraźne zlecenia na wyznaczonych polityków, wiedzą kogo mają pokazać z fajnej strony, a kogo np. w grymasie zmęczenia, ziewającego lub głodnego (jak np. prof. Krystynę Pawłowicz). Tymczasem o zmęczenie i zgłodnienie w Sejmie naprawdę łatwo, bo obrady i głosowania trwają tu często, tak jak np. ostatnio, do pierwszej w nocy.

Celowo nie używam w tym komentarzu słowa dziennikarze, bowiem jako sam funkcjonujący w tym zawodzie (choć nie tylko w tym) od lat już ok. 40, mam o nim zupełnie inne wyobrażenie. Czyż bowiem jest dziennikarzem osobnik, który aby zadać pytanie musi je otrzymać podane ze swojej centrali na słuchawki lub mieć je zapisane przez przełożonych na kartce? Dziś pracownikowi medialnemu nie wolno się od tych instrukcji oddalić ani na jotę pod rygorem wywalenia na pysk z redakcji. Sam, nie będąc co prawda posłem, spotkałem się z taką sytuacją, że młodziutka przedstawicielka głównego programu informacyjnego zaczęła ze mnę rozmowę nawet nie pytaniem, lecz swoistą zachętą „niech pan coś powie”. To są dziennikarze? To są pracownicy medialni, najczęściej bardzo młodzi, bo wtedy bezgranicznie posłuszni i niedrodzy, o skromniutkiej wiedzy, albo i żadnej, nie zadający pytań nie tylko swoim rozmówcom, ale i przełożonym.

Jest też druga strona tego teatrum. Posłowie, zwykli posłowie. Jest ich niemało, 460, nie każdy może być Ważnym Politykiem, ale prawie każdy chciałby nim być. A przynajmniej chce się jakoś pokazać, błysnąć w którymś okienku telewizyjnym choć przez chwilę, bo przecież wie, że prędzej czy później znów przyjdą wybory. Ci państwo bardzo chętnie paradują głównym korytarzem przed kamerami, niczym po promenadzie, i cały czas kątem oka zerkają, czy obiektywy nie są czasami skierowane na nich, czy nie trzeba przystanąć, by załapać się choćby w tle rozmowy prowadzonej z jakimś ulubieńcem mediów. Postronny widz, gdyby taki się tu znalazł, mógłby odnieść wrażenie, że niektórzy po prostu kokietują kamery. Medialnego kontaktu najbardziej spragnieni są rzecz jasna przegrani, czyli opozycja. Liczą na to, że media ich podlansują, podniosą ich ranking. Trzeba przyznać, że niektórzy rzeczywiście nie pomylili się w swoich rachubach, bo bez solidnego lansu taki polityczny nikt jak pan Petru, nigdy nie zostałby zauważony. Najgorsze w tym jest, że systematycznie traci na znaczeniu sama treść przekazu; chodzi po prostu o PR, może być również czarny, ważne, by trafić „na szkło”. Ponieważ zbiega się to z coraz marniejszą wiedzą ogólną młodzieży stojącej za kamerami („dziennikarzy”), efekt w debacie publicznej jest katastrofalny.

Słyszę właśnie w radio lament: „PiS ogranicza dostęp obywateli do parlamentu!”. A więc pomiędzy mediami i obywatelami postawiono znak równości. Wyjątkowo paskudna manipulacja. Znak równości można i należy postawić tylko między pracownikami medialnymi a ich właścicielami; obywatele są jedynie manipulowanym polem przetargowym. A jakiż to dostęp do parlamentu mieli dotychczas obywatele w wyniku działalności mediów? Mogli zobaczyć trochę pyskówek, prof. Pawłowicz jedzącą kanapkę i notorycznie Petru. Awantury – oto ulubione kąski mediów. Co obywatele rzeczywiście wiedzą o prawdziwym sejmowym życiu, co relacjonuje im się poza burdami? Czy wiedzą coś np. o pracach kilkunastu komisji, na forum których wypowiadają się także różni eksperci, gdzie dokonuje się analiz społecznego życia? Czy owo szwendanie się po korytarzach w oczekiwaniu na potknięcia któregoś polityka ma „robić” za obywatelski przekaz? A gdzie prawdziwi komentatorzy parlamentarni, ludzie obdarzeni dużą wiedzą, doświadczeniem, reprezentujący polską rację stanu? Zawód takiego komentatora, ważnej postaci w zagranicznych światach medialnych, u nas w ogóle się nie wykształcił. Wykształcił się w to miejsce zawód szwendacza parlamentarnego, który sprawia, że zwykły obywatel ma z tego powodu jedynie znamiona prawdy. Gdyby ktoś z pomstujących na ograniczenia wprowadzane przez PiS bywał trochę w świecie, bywał w innych parlamentach, nie plótłby banialuków na temat wprowadzania porządku w pracy, tzw. dziennikarzy oraz posłów. Nigdzie tak jak u nas nie można szwendać się po parlamencie, nigdzie nie czają się na każdym kroku kamery, nigdzie nie przeszkadza się w pracy, nie molestuje posłów. Nigdzie też nie lekceważy się tak bardzo bezpieczeństwa parlamentarzystów, jak w polskim Sejmie. To jest druga strona teatrum.

Podobno w wyniku wprowadzonych ograniczeń pracownicy medialni nie dadzą sobie rady z relacjami z Sejmu. Jeśli tak, to trzeba ich wymienić na takich, którzy sobie radę dadzą – są tacy. Pewien znany dość redaktor na ten przykład, który żadnym sprawozdawcą parlamentarnym nie jest, tak samo jak olbrzymia większość lamentujących, nie tylko złośliwie drwi z PiS-u, ale nawet grozi: „Gratuluję, rachunek przyjdzie za trzy lata”. Myślę, że niektórzy powinni te rachunki dostać wcześniej, jak np. wyżej wspomniany redaktor, który od pewnego czasu stoi w dynamicznym rozkroku, jedna nogą po prawej stronie, drugą zaś po niemieckiej (Bauer) w radiostacji RMF. Temu panu proponuję, by udał się do Bundestagu i tam spróbował sprawdzić, „którzy posłowie chodzą po parlamencie pijani, a którzy zasypiają na wycieraczkach”. Redaktor ów na łamach prawicowego portalu posługuje się demagogiczną nowomową charakterystyczną dla RMF-u, obwieszczając „zamykają Sejm przed dziennikarzami”. Nie zamykają, lecz ograniczają szwendanie się, robią porządek. Także w Sejmie. Także późno i za wolno. Ale lepiej późno niż wcale.

Jeszcze na dodatek władza obiecuje, że postawi ekstra budynek dla pracowników medialnych. Dobrze, ale może wcześniej poczekać aż wykażą się jakimiś sukcesami przynoszącymi coś pozytywnego obywatelom, bo sprawozdań z pyskówek, które występują we wszystkich parlamentach świata, często w dużo większej skali, obywatele mają już totalnie dosyć. Podobnie jak nieustannego wysłuchiwania polityków, którzy wypowiadają się na każdy temat, o każdej godzinie, w każdej sprawie, tak jakby w kraju nie było innych ludzi godnych zabrania głosu. To właśnie ta wygoda pracy w Sejmie sprawia, że nie ruszają tyłka z miejsca, nie jeżdżą po kraju, nie penetrują i nie szukają tematów.

A na koniec przypomnijmy: istnieje przecież internetowa telewizja sejmowa, która relacjonuje non stop przeróżne obrady. Oczywiście można i trzeba ją udoskonalić, ale nie opowiadajmy głupot o zamykaniu Sejmu przed obywatelami (czytaj: przed mediami).


Leszek Sosnowski

Prezes wydawnictwa Biały Kruk i publicysta miesięcznika „Wpis”.

Usunięto obraz.

Wpis.pl

Wiadomości

Żurek rujnuje wymiar sprawiedliwości. Najgorszy minister w historii?

Daria Zawiałow się zaręczyła? Piosenkarka pokazała pierścionek i partnera

Zaskakująca decyzja Łukaszenki. Dyktator ułaskawia skazanych więźniów politycznych

Prezes PiS solidarnie z rolnikami. "Rząd Tuska oszukuje społeczeństwo"

Pierwszy nowej generacji lek na otyłość w tabletce wejdzie do sprzedaży już w styczniu!

Rachunki uderzają w Polaków. Spółdzielnie podnoszą opłaty nawet o 20 proc.

NBA: Nikola Jokić padł na parkiet i nie wrócił do gry

W wieku 58 lat wraca do J. League i zaczyna 41. sezon w zawodowym futbolu

Wąsik ostro: Minister sprawiedliwości spotyka się ze SKANDALISTAMI dla narracji rządu

Krakowski sędzia podważa legalność Prokuratora Krajowego po przejęciu tej instytucji przez koalicję 13 grudnia

Rolnicy na drogach ws. Mercosur. Jacek Soska ostrzega przed likwidacją polskiego rolnictwa

Szokująca akcja w łódzkich szkołach! Dzieci mają pisać hołdy do Donalda Tuska?

Nie żyje wieloletni kapitan i ikona Atletico Madryt

Maciej Wąsik ujawnia kulisy rosyjskich wpływów w Unii Europejskiej

SPRAWDŹ TO!

Polaków zapytano o najlepszego polityka. Padło TO nazwisko [SONDAŻ]

Najnowsze

Żurek rujnuje wymiar sprawiedliwości. Najgorszy minister w historii?

Pierwszy nowej generacji lek na otyłość w tabletce wejdzie do sprzedaży już w styczniu!

Rachunki uderzają w Polaków. Spółdzielnie podnoszą opłaty nawet o 20 proc.

NBA: Nikola Jokić padł na parkiet i nie wrócił do gry

W wieku 58 lat wraca do J. League i zaczyna 41. sezon w zawodowym futbolu

Daria Zawiałow się zaręczyła? Piosenkarka pokazała pierścionek i partnera

Zaskakująca decyzja Łukaszenki. Dyktator ułaskawia skazanych więźniów politycznych

Prezes PiS solidarnie z rolnikami. "Rząd Tuska oszukuje społeczeństwo"