Przejdź do treści
Republika Uwaga, lokalne muxy nie nadają od dziś (1 kwietnia) Republiki. Chcąc oglądać naszą stację trzeba przejść na Mux 8
18:00 Wojsko USA: Znaleziono zwłoki czwartego zaginionego żołnierza na Litwie
Republika O 20:20 - w Gościu Dzisiaj - Danuta Holecka będzie rozmawiać z Adamem Andruszkiewiczem (PiS) i Jarosławem Rzepą (PSL)
16:30 19 młodych graczy baseballu z rządzonej przez lewacki reżim Wenezueli poprosiło o azyl w Hiszpanii. Według dziennika "El Pais" chodzi o Team Guevara, drużynę zawodników do lat 23, która miała uczestniczyć w tournee po Europie
15:47 Papież Franciszek czuje się lepiej - przekazało biuro prasowe Stolicy Apostolskiej. Drugi tydzień papież kontynuuje rekonwalescencję w Watykanie po pobycie w szpitalu
15:30 Władze Ukrainy otrzymały od administracji USA nowy projekt umowy surowcowej i współpracują już z partnerami amerykańskimi, by podpisać to porozumienie – powiadomił we wtorek szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha
14:48 Serbia: Podpisano porozumienie o współpracy wojskowej z Węgrami
14:05 Islandia: Doszło do erupcji wulkanu na półwyspie Reykjanes
13:45 Polska: Mieszkańcy Suwałk uczcili ofiary zbrodni niemieckich dokonanych 81 lat temu
13:34 Podlaskie: Krajowe ćwiczenia strażaków i innych służb przy granicy z Białorusią
13:22 IMGW: w najbliższych dniach coraz więcej słońca
13:09 Dania: samoloty F-35 po raz pierwszy w akcji odstraszania nad Bałtykiem
Republika Solidarni z Republiką! Każda wpłata od Państwa jest dla nas ogromnym wyrazem wsparcia. Wpłaty można dokonać, wykonując przelew: Fundacja Niezależne Media, nr konta: 78 1240 1053 1111 0010 7283 0412, dopisek: Darowizna na wolne media
Radio Republika Zachęcamy do słuchania naszego internetowego Radio Republika na stronie radiotvrepublika.pl
Ważne Bazylika pw. Św. Krzyża w Warszawie, 1 kwietnia, godz. 20.00, Msza św. w intencji śp. Barbary Skrzypek
Spotkanie Klub Gazety Polskiej Łuków zaprasza 2 kwietnia, o godz. 18:40, na spotkanie z Adamem Borowskim. Odbędzie się ono w Sali Konferencyjnej Budynku Poklasztornego przy Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego, ul. Ks. kard. Stefana Wyszyńskiego 41 w Łukowie
Wydarzenie Bydgoski Klub Gazety Polskiej w imieniu Bydgoskich Patriotów zaprasza 2 kwietnia na Bydgoski Marsz Pamięci Jana Pawła II. Początek zgromadzenia o godz. 19 na Starym Rynku (marsz wyruszy o godz. 20)
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Gorzów Wielkopolski zaprasza na uroczystość upamiętnienia 20 rocznicy śmierci Św. Jana Pawła II, 2 kwietnia 2025 (środa), godz. 20.30, na Wzgórzu Papieskim przy Placu Jana Pawła II
Spotkanie Klub „Gazety Polskiej” Bełchatów zaprasza na koncert z Bardem Strefy Wolnego Słowa Pawłem Piekarczykiem, 3 kwietnia (czwartek), g. 18.00, Oratorium Jana Pawła II ul. Kościuszki 2, Bełchatów
Wykład Klub „Gazety Polskiej” Gdańsk II zaprasza wykład pt. "Techniczne aspekty tragedii nad Smoleńskiem" dr hab. inż. Jerzy Głuch, 9 kwietnia (środa), godz. 18:00, Sala Akwen, Budynek NSZZ Solidarność, ul. Wały Piastowskie 24
Wydarzenie W sobotę (05.04) o godz. 12:00 w Opocznie (Szkoła nr 3, ul. Armii Krajowej 1) odbędzie się konwencja rolna, z udziałem Karola Nawrockiego - obywatelskiego kandydata na prezydenta RP
Protest Protest przeciw masowej migracji do Polski! 5 kwietnia, godz. 12:00, Gubin, wjazd na most graniczny z ul. Bolesława Chrobrego
Wydarzenie XXV Ogólnopolska Droga Krzyżowa Ludzi Pracy: 11 kwietnia, godz. 18:00, Parafia Rzymskokatolicka św. Stanisława Kostki ul. Hozjusza 2 w Warszawie. Początek: Eucharystia o godz. 17:00
Wydarzenie 12.04 o 12.00 w Warszawie odbędzie się Marsz z Okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego oraz bicie rekordu w liczbie par tańczących jednocześnie poloneza

Komu potrzebna jest chmara dziennikarzy w polskim Sejmie?

Źródło: Twitter

Kiedy patrzę na to co się w tym momencie dzieje w Sejmie, na to bezsensowne blokowanie mównicy przez „nowoczesnych” parlamentarzystów, to jestem święcie przekonany, że gdyby nie było tam kamer, nie było by i tego cyrku, tego przeciągania obrad w nieskończoność, tego parcia do zwarcia – po to tylko by tylko pokazać się „na szkle”. Najlepiej, gdyby „nowoczesnych” usunęła straż marszałkowska; to dopiero byłby super „njus”! Na cały świat! Przekaz wyglądałby tak: patrz demokratyczny świecie, jak pracuje polski Sejm, kierowany przez faszystowską partię! A nie: patrz świecie, jak popisuje się durnotą i bezsilnością totalna opozycja, zwalczająca legalnie wybrany rząd. Prowokatorom sejmowym niezbędni są pracownicy medialni.

Po ostatnich antypisowskich artkułach zwykły obywatel może sobie pomyśleć, że nowa władza faktycznie zamachnęła się na wolność wypowiedzi dziennikarskiej, bo ograniczyła pracownikom mediów poruszanie się po gmachu Sejmu. Tym bardziej może tak pomyśleć, że w tej materii o dziwo zapanowała zgodność prawej strony z lewą. Codzienni medialni przeciwnicy polityczni i światopoglądowi nagle stanęli wspólnie na jednej linii frontu. Cóż ich tak ni stąd ni z owąd połączyło? Moim zdaniem jest to perspektywa maleńkiego ograniczenia bezkarności czwartej władzy, która we wszystkich dziedzinach i miejscach naszego życia społecznego, coraz częściej także prywatnego, porusza się de facto bez żadnych reguł, zasad, praw. Coraz częściej także bez poczucia zwykłej przyzwoitości.

Zwykły obywatel nie ma możliwości szwendać się codziennie godzinami po gmachu Sejmu. Liczni pracownicy medialni owszem – chwalą sobie to zajęcie. Cieplutko zimą, raczej chłodno latem, na głowę nic nie pada, czysto dookoła, elegancko (dlatego rażą tu bardzo łachy operatorów telewizyjnych oraz wyłażące z portek koszule większości fotoreporterów). Do tego znikomy wysiłek fizyczny i intelektualny, słowem: robota prawie żadna. Polega głównie na czyhaniu.

Główny korytarz gmachu Sejmu obstawiony jest kamerami wszelkiej maści. Pracownicy medialni spoza telewizji mało się tu liczą. Każda stajnia telewizyjna jest reprezentowana. Kamery czyhają na głównych polityków, ci zaś najczęściej jednak przechodzą przed obiektywami szybko, nie zwracając uwagi na pracowników medialnych. Jednak wytrwali „dziennikarze” czyhają nieustannie, bo może jednak jakaś Najwyższa Władza przed nimi przystanie, a może jeszcze lepiej ktoś się potknie i przewróci? To byłby dopiero „njus”! Osobnicy czyhający za kamerami mają wyraźne zlecenia na wyznaczonych polityków, wiedzą kogo mają pokazać z fajnej strony, a kogo np. w grymasie zmęczenia, ziewającego lub głodnego (jak np. prof. Krystynę Pawłowicz). Tymczasem o zmęczenie i zgłodnienie w Sejmie naprawdę łatwo, bo obrady i głosowania trwają tu często, tak jak np. ostatnio, do pierwszej w nocy.

Celowo nie używam w tym komentarzu słowa dziennikarze, bowiem jako sam funkcjonujący w tym zawodzie (choć nie tylko w tym) od lat już ok. 40, mam o nim zupełnie inne wyobrażenie. Czyż bowiem jest dziennikarzem osobnik, który aby zadać pytanie musi je otrzymać podane ze swojej centrali na słuchawki lub mieć je zapisane przez przełożonych na kartce? Dziś pracownikowi medialnemu nie wolno się od tych instrukcji oddalić ani na jotę pod rygorem wywalenia na pysk z redakcji. Sam, nie będąc co prawda posłem, spotkałem się z taką sytuacją, że młodziutka przedstawicielka głównego programu informacyjnego zaczęła ze mnę rozmowę nawet nie pytaniem, lecz swoistą zachętą „niech pan coś powie”. To są dziennikarze? To są pracownicy medialni, najczęściej bardzo młodzi, bo wtedy bezgranicznie posłuszni i niedrodzy, o skromniutkiej wiedzy, albo i żadnej, nie zadający pytań nie tylko swoim rozmówcom, ale i przełożonym.

Jest też druga strona tego teatrum. Posłowie, zwykli posłowie. Jest ich niemało, 460, nie każdy może być Ważnym Politykiem, ale prawie każdy chciałby nim być. A przynajmniej chce się jakoś pokazać, błysnąć w którymś okienku telewizyjnym choć przez chwilę, bo przecież wie, że prędzej czy później znów przyjdą wybory. Ci państwo bardzo chętnie paradują głównym korytarzem przed kamerami, niczym po promenadzie, i cały czas kątem oka zerkają, czy obiektywy nie są czasami skierowane na nich, czy nie trzeba przystanąć, by załapać się choćby w tle rozmowy prowadzonej z jakimś ulubieńcem mediów. Postronny widz, gdyby taki się tu znalazł, mógłby odnieść wrażenie, że niektórzy po prostu kokietują kamery. Medialnego kontaktu najbardziej spragnieni są rzecz jasna przegrani, czyli opozycja. Liczą na to, że media ich podlansują, podniosą ich ranking. Trzeba przyznać, że niektórzy rzeczywiście nie pomylili się w swoich rachubach, bo bez solidnego lansu taki polityczny nikt jak pan Petru, nigdy nie zostałby zauważony. Najgorsze w tym jest, że systematycznie traci na znaczeniu sama treść przekazu; chodzi po prostu o PR, może być również czarny, ważne, by trafić „na szkło”. Ponieważ zbiega się to z coraz marniejszą wiedzą ogólną młodzieży stojącej za kamerami („dziennikarzy”), efekt w debacie publicznej jest katastrofalny.

Słyszę właśnie w radio lament: „PiS ogranicza dostęp obywateli do parlamentu!”. A więc pomiędzy mediami i obywatelami postawiono znak równości. Wyjątkowo paskudna manipulacja. Znak równości można i należy postawić tylko między pracownikami medialnymi a ich właścicielami; obywatele są jedynie manipulowanym polem przetargowym. A jakiż to dostęp do parlamentu mieli dotychczas obywatele w wyniku działalności mediów? Mogli zobaczyć trochę pyskówek, prof. Pawłowicz jedzącą kanapkę i notorycznie Petru. Awantury – oto ulubione kąski mediów. Co obywatele rzeczywiście wiedzą o prawdziwym sejmowym życiu, co relacjonuje im się poza burdami? Czy wiedzą coś np. o pracach kilkunastu komisji, na forum których wypowiadają się także różni eksperci, gdzie dokonuje się analiz społecznego życia? Czy owo szwendanie się po korytarzach w oczekiwaniu na potknięcia któregoś polityka ma „robić” za obywatelski przekaz? A gdzie prawdziwi komentatorzy parlamentarni, ludzie obdarzeni dużą wiedzą, doświadczeniem, reprezentujący polską rację stanu? Zawód takiego komentatora, ważnej postaci w zagranicznych światach medialnych, u nas w ogóle się nie wykształcił. Wykształcił się w to miejsce zawód szwendacza parlamentarnego, który sprawia, że zwykły obywatel ma z tego powodu jedynie znamiona prawdy. Gdyby ktoś z pomstujących na ograniczenia wprowadzane przez PiS bywał trochę w świecie, bywał w innych parlamentach, nie plótłby banialuków na temat wprowadzania porządku w pracy, tzw. dziennikarzy oraz posłów. Nigdzie tak jak u nas nie można szwendać się po parlamencie, nigdzie nie czają się na każdym kroku kamery, nigdzie nie przeszkadza się w pracy, nie molestuje posłów. Nigdzie też nie lekceważy się tak bardzo bezpieczeństwa parlamentarzystów, jak w polskim Sejmie. To jest druga strona teatrum.

Podobno w wyniku wprowadzonych ograniczeń pracownicy medialni nie dadzą sobie rady z relacjami z Sejmu. Jeśli tak, to trzeba ich wymienić na takich, którzy sobie radę dadzą – są tacy. Pewien znany dość redaktor na ten przykład, który żadnym sprawozdawcą parlamentarnym nie jest, tak samo jak olbrzymia większość lamentujących, nie tylko złośliwie drwi z PiS-u, ale nawet grozi: „Gratuluję, rachunek przyjdzie za trzy lata”. Myślę, że niektórzy powinni te rachunki dostać wcześniej, jak np. wyżej wspomniany redaktor, który od pewnego czasu stoi w dynamicznym rozkroku, jedna nogą po prawej stronie, drugą zaś po niemieckiej (Bauer) w radiostacji RMF. Temu panu proponuję, by udał się do Bundestagu i tam spróbował sprawdzić, „którzy posłowie chodzą po parlamencie pijani, a którzy zasypiają na wycieraczkach”. Redaktor ów na łamach prawicowego portalu posługuje się demagogiczną nowomową charakterystyczną dla RMF-u, obwieszczając „zamykają Sejm przed dziennikarzami”. Nie zamykają, lecz ograniczają szwendanie się, robią porządek. Także w Sejmie. Także późno i za wolno. Ale lepiej późno niż wcale.

Jeszcze na dodatek władza obiecuje, że postawi ekstra budynek dla pracowników medialnych. Dobrze, ale może wcześniej poczekać aż wykażą się jakimiś sukcesami przynoszącymi coś pozytywnego obywatelom, bo sprawozdań z pyskówek, które występują we wszystkich parlamentach świata, często w dużo większej skali, obywatele mają już totalnie dosyć. Podobnie jak nieustannego wysłuchiwania polityków, którzy wypowiadają się na każdy temat, o każdej godzinie, w każdej sprawie, tak jakby w kraju nie było innych ludzi godnych zabrania głosu. To właśnie ta wygoda pracy w Sejmie sprawia, że nie ruszają tyłka z miejsca, nie jeżdżą po kraju, nie penetrują i nie szukają tematów.

A na koniec przypomnijmy: istnieje przecież internetowa telewizja sejmowa, która relacjonuje non stop przeróżne obrady. Oczywiście można i trzeba ją udoskonalić, ale nie opowiadajmy głupot o zamykaniu Sejmu przed obywatelami (czytaj: przed mediami).


Leszek Sosnowski

Prezes wydawnictwa Biały Kruk i publicysta miesięcznika „Wpis”.

Usunięto obraz.

Wpis.pl

Wiadomości

Cyba zaatakował szpadlem pensjonariusza po wyjściu z więzienia | M.Borkowska | Bitwa Polityczna

Płacimy za prąd rekordowo wysoko, a to jeszcze nie koniec

Ejchart tłumaczy się ze zwolnienia mordercy. Jabłoński: próba przykrycia totalnej niekompetencji

Nawrocki w Sosnowcu: jako prezydent zażądam przywrócenia inwestycji lokalnych

Pod rządami Tuska, mamy największy od lat deficyt

Sanepid rusza z kontrolami. Ogromne problemy ze szczepieniami w skali kraju

Bodnarowska prokuratura chce odebrać Annie W. dziecko? Jest wniosek do sądu opiekuńczego

Rosną kolejki do badań medycznych i specjalistów

Uczczono ofiary niemieckiej zbrodni sprzed 81 lat

Kolejny sukces Republiki – numer 1 wśród stacji informacyjnych!

"Inżynierowie" zaatakowali pojazdy policji

Kontrola poselska w ośrodku dla imigrantów. Gdzie byli pracownicy? WIDEO

TYLKO U NAS

NASZ NEWS: Ryszard Cyba w DPS zaatakował innego pensjonariusza szpadlem

George Simion: They can do the same in Poland | INTERVIEW

Obcokrajowiec oblał szefa benzyną. Później go podpalił

Najnowsze

Cyba zaatakował szpadlem pensjonariusza po wyjściu z więzienia | M.Borkowska | Bitwa Polityczna

Pod rządami Tuska, mamy największy od lat deficyt

Sanepid rusza z kontrolami. Ogromne problemy ze szczepieniami w skali kraju

Bodnarowska prokuratura chce odebrać Annie W. dziecko? Jest wniosek do sądu opiekuńczego

Rosną kolejki do badań medycznych i specjalistów

Płacimy za prąd rekordowo wysoko, a to jeszcze nie koniec

Ejchart tłumaczy się ze zwolnienia mordercy. Jabłoński: próba przykrycia totalnej niekompetencji

Nawrocki w Sosnowcu: jako prezydent zażądam przywrócenia inwestycji lokalnych