Komorowski zabrał głos ws. uchodźców. "Proponuję wziąć na wstrzymanie. To będzie problem przyszłego rządu"

Kampania wyborcza w Polsce utrudnia rozwiązanie problemu imigrantów. Proponowałbym, żeby troszkę wziąć w tej chwili na wstrzymanie – powiedział Bronisław Komorowski.
Były prezydent mówił w Polsat News, że kwestię imigrantów powinien rozwiązać przyszły rząd, który wyłoni się po wyborach.
– Uważam, że dzisiaj, problemem Polski jest przygotowanie skutecznej polityki, nie tylko imigracyjnej, ale również integracyjnej – dodał.
– To, co jest błędem Europy Zachodniej np. Niemiec, to wywołanie kiedyś masowego ruchu zapraszania ludzi do pracy. Jak dotarł tam czwarty milion osób, to zaczęły się problemy z atakami na osiedla tureckie w Niemczech – powiedział.
Były prezydent odniósł się także do referendum, które odbyło się 6 września. Komorowski określił je mianem "sieroty po przegranych przez niego wyborach". – Nie oczekiwałem, że partie będą namawiać obywateli, by poszli do referendum, bo to byłoby przeciwko ich interesom. Rolą prezydenta jest, by w sytuacjach tego typu wyboru, zachęcać do udziału w demokracji bezpośredniej. Przegrałem wybory, nie miałem możliwości zachęcania, apelowania i tłumaczenia – powiedział.
CZYTAJ TAKŻE:
Magdalena Ogórek o uchodźcach: Poprawność polityczna nie może przysłonić nam poczucia bezpieczeństwa