Dziś przed komisją ds. afery Amber Gold odbywają się kolejne przesłuchania osób związanych z wymiarem sprawiedliwości. Na pytania komisji odpowiadała Hanna Borkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Podczas przesłuchań w sprawie afery Amber Gold były już liczne przypadki amnezji prokuratorów – dziś przyszedł czas na niewiedzę i nieświadomość prokuratorów. - Nie potrafię tego wytłumaczyć – powiedziała dziś prokurator Hanna Borkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, gdy padło pytanie o to, co działo się od 5 stycznia do 15 lutego 2012 r., gdy Borkowska wystąpiła do prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz o podjęcie zawieszonego postępowania ws. Amber Gold.
Prokurator stwierdziła, że pismo do prokuratury rejonowej przekazała 15 lutego 2012 r. za pośrednictwem jednego z kierowców, ale nie wiedziała, dlaczego akta sprawy leżały na jej biurku aż do początku kwietnia 2012 r.
Borkowska powiedziała również, że nie miała żadnych potwierdzeń dostarczenia akt. Posłowie zasiadający w komisji załamywali ręce nad sposobem prowadzenia spraw przez Borkowską.