Gościem red. Ilony Januszewskiej w programie „Republika po południu” była Maria Koc, senator Prawa i Sprawiedliwości. – Wiemy ze kadencja urzędującego prezydenta Andrzeja dudy kończy się 6 sierpnia i musimy robić wszystko by prezydent następnego dnia mógł już urzędować. Nie stać nas na jakiś kryzys konstytucyjny. (…) Wybory muszą się obyć jak najszybciej. – zaznaczyła polityk.
We wtorek w Senacie odbyły się kolejne rozmowy w ramach okrągłego stołu ws. wyborów prezydenckich z udziałem przedstawicieli klubów parlamentarnych i marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
– Rzeczywiście może jakieś światełko w tunelu się pokazało. Po wczorajszym spotkaniu wszystkich klubów w Senacie, z tego co wiem, rozmawiano, że wybory muszą się odbyć tak, byśmy 7 sierpnia mieli nowego prezydenta. – mówiła Maria Koc.
Senator wskazywała, że wybory powinny odbyć się w jak najszybszym terminie.
– Wiemy ze kadencja urzędującego prezydenta Andrzeja dudy kończy się 6 sierpnia i musimy robić wszystko by prezydent następnego dnia mógł już urzędować. Nie stać nas na jakiś kryzys konstytucyjny. (…) Wybory muszą się obyć jak najszybciej. – zaznaczyła polityk.
Podkreśliła również, że teraz decydujący ruch należy teraz do senackiej większości.
– Piłeczka leży po stronie senackiej, pana marszałka Tomasza Grodzkiego. To, że wczoraj rzeczywiście mówiono, że wybory trzeba przeprowadzić jak najszybciej to jest jedna sprawa, ale teraz wszystko zależy od tego, kiedy Senat zwoła obrady i odbędzie się posiedzenia, na którym będziemy omawiać ustawę dotycząca wyborów prezydenckich. To jest kluczowa sprawa. Wszystko zależy od tej ustawy. Uważam, że ona już w tym tygodni mogła wejść pod obrady, ale mimo wszystko jest przetrzymywana. (…) Tu trzeba dobrej woli, ale widać, że pan Tomasz Grodzki czeka na dyspozycje ze swojej partii. – stwierdziła.
– Mam nadzieję, że zdrowy rozsądek zwycięży. – dodała.
Zapytana, czy data wyborów 28 czerwca pozwoli na sprawne przeprowadzenie całego procesu wyborczego odpowiedziała:
– Ta data jest datą optymalną, bo wiemy ze to pierwsza tura wyborów, trzeba zarezerwować czas na drugą turę wyborów a po wyborach, po ogłoszeniu wyników przez PKW jest czas na wszelkiego rodzaju protesty a potem SN ma 14 dni na uznanie ważności wyborów. Dlatego czasu jest mało. Stąd tez nie rozumiem tej zwłoki jaka ma miejsce w Senacie, ale Platforma kalkuluje i chyba chce zaszantażować większość sejmowa ze wprowadzą poprawki (…) bo chcą mieć jak najwięcej czasu na uzbieranie podpisu.
Odniosła się również do postaci Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i jej dalszych losów na scenie politycznej.
– Jest wicemarszałkiem sejmu wiec pewnie do końca kadencji będzie te funkcje pełniła. Być może musi się też pozbierać po tej całej kampanii, która była dla niej nieudana. Na pewno ma świadomość, że dwa czy trzy procent poparcia, które uzyskała to jest katastrofą dla niej i jej środowiska politycznego. – powiedziała Maria Koc.