Wypadek miał miejsce na granicy Tych i Katowic. Ciężarówka z węglem przygniotła samochód osobowy. Kobieta kierująca autem zginęła na miejscu. Dzisiaj, 10 sierpnia, kierowca usłyszał prokuratorskie zarzuty, a prokuratura złożyła wniosek o areszt. Sąd zajmie się sprawą jutro, w piątek 11 sierpnia.
Do wypadku doszło przy zjeździe do dzielnicy Kostuchna. Ciężarówka jechała drogą, na której maksymalna dozwolona prędkość to 40 km/h. Do wypadku doszło na bardzo ostrym zakręcie, gdzie drogi krzyżują się pod kątem prostym. Jak wykazał tachograf, kierowca jechał tam z prędkością około 70 km/h. W związku z tym, stracił panowanie nad pojazdem wszedłwszy w zakręt i wywrócił go. Samochód osobowy został najpierw przygnieciony przez ciężarówkę, a potem przysypany przewożonym przez nią węglem.
Strażacy starali się uwolnić osobę uwięzioną w w samochodzie osobowym. Niestety kobieta zmarła. Prokuratura uznała, że kierowca ciężarówki umyślnie złamał zasady ruchu drogowego, doprowadzając do śmiertelnego wypadku. Podobno, w czasie przesłuchania miał on powiedzieć m.in., że nie zwracał uwagi na to, z jaką prędkością jedzie.
Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla sprawcy, ponieważ uznała, że może w przyszłości utrudniać postępowanie. Podejrzenie wzięło się stąd, że mężczyzna nie przyznaje się do popełnionych błędów, pomimo tego, że nie zaprzecza, iż brał udział w wypadku. Grozi mu do 8 lat więzienia.