Koalicja 13 grudnia sobie nie żałuje. Większa kasa, nowe przywileje
Jak poinformowała "Rzeczpospolita", rząd przygotował projekt ustawy zwiększający próg wartości darowizn, które wysocy rangą urzędnicy muszą zgłaszać do rejestru korzyści. Obecnie ministrowie, wojewodowie i wyżsi urzędnicy muszą zgłosić darowiznę, której wartość przekracza kwotę 380 zł. Rząd proponuje zmiany w przepisach, które zwiększyłyby ten próg do 1075 zł.
Centrum Informacyjne Rządu, które na pytanie o powody nowelizacji nie udzieliło dziennikarzom odpowiedzi. "W uzasadnieniu projektu czytamy jedynie, że chodzi o "dostosowanie terminologii do obecnie stosowanego nazewnictwa". Zmianami są zaniepokojeni członkowie stowarzyszeń walczących o jawność i dostępność do informacji publicznej", czytamy w portalu dorzeczy.pl
Jak podaje portal, "Rzeczpospolita" przypomniała, że za brak zgłoszenia darowizny do rejestru korzyści nie grożą żadne sankcje.
Przy okazji tego tematu media zajęły się nagrodami dla polityków i urzędników.
"Rok temu, za czasów marszałek Sejmu Elżbiety Witek, podległa jej kancelaria wypłaciła ponad 2 mln 600 tys. zł nagród. Przeciętnie wypłacono 4 tys.300 zł. Teraz, kiedy marszałkiem Sejmu jest Szymon Hołownia, wypłaty są wyższe. W bieżącym roku pracownikom Kancelarii Sejmu wypłacono nagrody w łącznej wysokości 3 mln 991 tys. 548 zł i 67 gr brutto. Średnia kwota nagrody brutto wynosiła 6 tys. 823 zł i 16 gr. Nagrodę otrzymało 427 pracowników", podaje "Fakt", powołując się na służby prasowe Sejmu.
Podobnie wygląda sytuacja w Kancelarii Senatu. "Tutaj także wydatki na nagrody są znacznie wyższe niż jeszcze w poprzedniej kadencji parlamentarnej, kiedy marszałkiem był Tomasz Grodzki. Rok temu przeznaczono na nie 774 tys. 700 zł. Przeciętna kwota takiej premii wyniosła 2 tys. 900 zł", podaje "Fakt".
Źródło: "Rzeczpospolita", Do Rzeczy, "Fakt"