Były prezydent Lecha Wałęsa złamał nogę i trafił do szpitala w Gdańsku. Do tej samej placówki został wczoraj dowieziony komunistyczny generał Czesław Kiszczak, gdzie ma przejść przymusowe badania.
"No to i mnie się przytrafiło złamać nogę na prostej drodze. Nikt nie zna dnia i godziny" – napisał Wałęsa na swoim blogu.
Jak informuje portal tvn24.pl we wtorek rano Lech Wałęsa poślizgnął się i przewrócił, kiedy wychodził z kościoła. Następnie miał pojawić się w swojej siedzibie w Europejskim Centrum Solidarności. Według informacji Radia Gdańsk, Wałęsa przez cały czas bagatelizował swój upadek i nie zmierzał udać się do specjalisty. Decyzję tę wymusiły na nim córka i żona. Ostatecznie jeszcze tego samego dnia trafił do szpitala.
W szpitalu PRL-owski generał ma przejść przymusowe badania których celem jest wykazanie, czy może wziąć udział w procesie odwoławczym ws. stanu wojennego. Komunistycznego generała z warszawskiego mieszkania zabrała policja.