– To odwrócenie słów papieskich – mówił Tomasz Terlikowski w kontekście wypowiedzi słów papieża Franciszka o wielodzietności. Redaktor naczelny Telewizji Republika wyjaśniał, że papież używa potocznego języka, często kreowanego przez liberalne środowiska i przez to środowisko wykorzystywanego do odwracania nauki Kościoła.
Media podchwyciły wypowiedzi papieża Franciszka, który rzekomo miał ganić wielodzietność katolików. Okazuje się, że cytaty nabierają innego znaczenia, jeśli wziąć pod uwagę kontekst.
PRZECZYTAJ, CO RZECZYWIŚCIE POWIEDZIAŁ PAPIEŻ
– To odwrócenie słów papieskich. Zapytany o wielodzietność Filipińczyków, Franciszek stwierdził, że „niektórzy sądzą, że katolicy muszą być jak króliki”. Media przekręciły to tak, że katolik nie musi mieć dzieci. A papież de facto stwierdza, że dobrze mieć dzieci. Pochwalał wielodzietność – wyjaśniał Tomasz Terlikowski.
Jego zdaniem ta wypowiedź pokazuje problemy komunikacyjne papieża. – Trudno do końca powiedzieć, o co chodziło Ojcu Świętemu, ale na pewno nie ganił wielodzietności – ocenił Terlikowski.
– Papież użył sformułowania „mnożyć się jak króliki”, które jest łatwo podchwytywane przez liberalne środowiska. One często wykorzystują to w dyskredytowaniu katolików. Następne sformułowanie to „robić dzieci”, a to przecież akt stworzenia. Kolejne sformułowanie dotyczyło „zrugania kobiety”, która chciała mieć ósme dziecko. Na podstawie tych trzech wypowiedzi media ułożyły swoją historię – wyjaśniał redaktor naczelny Telewizji Republika.
Terlikowski podkreślał, że papież używa potocznego języka, często kreowanego przez liberalne środowiska i przez to środowisko wykorzystywanego do odwracania nauki Kościoła.