Karpie były trzymane w niehumanitarnych warunkach. Sprzedawcy po dekadzie usłyszeli wyrok
Po niemal dekadzie postępowania, warszawski sąd wydał przełomowy wyrok w sprawie znęcania się nad karpiami. Trzech pracowników hipermarketu zostało skazanych na kary więzienia w zawieszeniu. Sprawa wróciła na wokandę za sprawą kasacji do Sądu Najwyższego.
Karpie były trzymane w niehumanitarnych warunkach, co w większości przypadków prowadziło do ich śmierci przez uduszenie. Z kolei po zakupie ryby pakowane były przez pracowników sklepu do plastikowych toreb, również bez wody.
O sprawie fundacja zawiadomiła prokuraturę, która dwukrotnie umorzyła postępowanie. Fundacja skierowała do sądu posiłkowy akt oskarżenia przeciwko dwóm pracownikom sklepu oraz kierownikowi działu sprzedaży. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji sąd uznał, że działania podejmowane przez oskarżonych nie wypełniały znamion znęcania się nad zwierzętami.
Ostatecznie pełnomocnicy fundacji skierowali do Sądu Najwyższego kasację od wyroku sądu odwoławczego. SN w wyroku z grudnia 2016 r. uchylił go i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia sądowi pierwszej instancji. Kolejny proces przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów zakończył się w listopadzie tego roku. Nieprawomocny wyrok zapadł w środę.
Sąd skazał dwóch pracowników sprzedających ryby na karę dziesięciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a kierownika działu sprzedaży - na jeden rok w zawieszeniu na dwa lata.
- To jest bardzo adekwatna kara, ponieważ wówczas, kiedy ten czyn był popełniony, były przewidziane kary grzywny, ograniczenia wolności oraz pozbawienia wolności do roku, więc to wcale nie jest - jakby się mogło niektórym wydawać - kara jakaś bardzo łaskawa - mówiła mec. Karolina Kuszlewicz z fundacji "Nowa w Łapę".
Zaznaczyła przy tym, że fundacji nie chodziło o surowy wyrok, tylko "o pewien symbol", że takie postępowanie wobec ryb nie może obejść się bez kary.
- Sąd nie miał wątpliwości, że te karpie cierpiały i tak nie wolno postępować z rybami. Podkreślił też, że wyrok ma mieć wymiar wychowawczy - zarówno wobec samych sprawców, jak i względem innych ludzi, którzy tak postępują - zrelacjonowała.
Jak uznał Sąd Najwyższy cztery lata temu:
- Oczywistym jest, że od dawna zagadnienia dotyczące tego, czy ryby odczuwają ból i cierpienie, są przedmiotem burzliwych dyskusji pomiędzy wędkarzami, hodowcami ryb, naukowcami i obrońcami praw zwierząt.
SN uznał wtedy jednak, że chociaż nie jest uprawniony do włączania się do tego rodzaju dyskusji, to ustawodawca:
- sam jednoznacznie przesądził, iż na gruncie ustawy o znęcaniu się nad zwierzętami, ryby mogą odczuwać cierpienie i bóL.
- Przypomnieć należy, że znęcaniem jest nie tylko zadawanie, ale również dopuszczenie do zadawania bólu lub cierpień zwierzętom - stwierdził sąd.
Obecne przepisy stanowią, że osoba, która znęca się nad zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Polecamy Polityczna Kawa
Wiadomości
Daniel Martyniuk dotarł na chrzest syna po burzliwym locie. Danuta Martyniuk w odważnej stylizacji, Zenka zabrakło!
Hasło Marszu Niepodległości 2025 ogłoszone. Organizatorzy mówią o obronie Polski przed kryzysem migracyjnym
Najnowsze
Telus stanowczo: nie wiedziałem o sprzedaży tej działki. Jestem za ochroną polskiej ziemi!
Daniel Martyniuk dotarł na chrzest syna po burzliwym locie. Danuta Martyniuk w odważnej stylizacji, Zenka zabrakło!
Hasło Marszu Niepodległości 2025 ogłoszone. Organizatorzy mówią o obronie Polski przed kryzysem migracyjnym