Wolnościowy impuls – Stowarzyszenie KoLiber staje murem za Karolem Nawrockim

W niedzielne popołudnie na warszawskim Powiślu zobaczyliśmy obrazek, który dodał kampanii wyborczej słonecznego blasku. Prezes Stowarzyszenia KoLiber Norbert Kustusz z szerokim uśmiechem ogłosił, że organizacja jednogłośnie udziela poparcia Karolowi Nawrockiemu w drugiej turze wyborów prezydenckich. Dla wielu młodych wolnościowców to nie tylko decyzja polityczna, lecz także sygnał, że 1 czerwca możemy wspólnie otworzyć nowy rozdział polskiej republikańskiej przygody.
KoLiber wspiera Karola Nawrockiego
Choć komunikat brzmiał krótko – „KoLiber wspiera Karola Nawrockiego” – w jego tle kryje się barwna opowieść o pasji, wizji i marzeniu o Polsce, która ufa swoim obywatelom bardziej niż fiskusowi. Od momentu powstania w 1999 roku Stowarzyszenie KoLiber konsekwentnie podkreśla trzy filary: wolność, własność i odpowiedzialność. Gdy więc Rada Krajowa zebrała się, by rozważyć rekomendację na drugą turę, wybór padł na kandydata, który te wartości wypowiada nie tylko z mównicy, lecz przenosi je w pole konkretnych działań. Karol Nawrocki – historyk, społecznik, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej – od miesięcy przekonuje Polaków, że nadszedł czas na sprawiedliwe państwo i na nowe rozumienie słowa „suwerenność”. Jego program przyciąga zarówno przedsiębiorców, jak i studentów. Nie obiecuje gruszek na wierzbie, ale wolny rynek, niskie podatki i godność pracy – zwyczajne, a jakże dziś ważne postulaty.
Sprawdź też: Nawrocki wykonał test narkotykowy. I wezwał Trzaskowskiego: ODWAGI!
Przy podpisaniu uchwały prezes Kustusz mówił, że Karol Nawrocki jest najbliższy Deklaracji Ideowej Stowarzyszenia KoLiber. Właśnie dlatego KoLiber zaprasza sympatyków do wspólnej kampanijnej wycieczki, której celem jest Pałac Prezydencki otwarty na młode pomysły. W świecie pełnym narzekań na jałowe spory ich gest przypomina, że można popierać ideę bez pomówień i połajanek, oferując wyborcom pozytywną narrację i uśmiech.
KoLiber mówi: „sprawdzam”
Decyzja o poparciu nie wzięła się z kilku ładnych fraz w folderze wyborczym. Eksperci KoLibra analizowali propozycje wszystkich kandydatów przez pryzmat Deklaracji Ideowej Stowarzyszenia. Na stole leżały arkusze z punktami programowymi – od podatków po politykę edukacyjną. Karol Nawrocki zapewne zdobywał w tych zestawieniach najwyższe noty: opowiadał się za kwotą wolną od podatku na poziomie gwarantującym oddech mikrofirmom, zapowiadał reformę systemu ulg i sprzeciwiał się każdej nowej opłacie ukrytej pod szyldem troski o środowisko.
Zobacz: Debata prezydencka Republiki. Gdzie oglądać relację? [SZCZEGÓŁY]
Nie bez znaczenia pozostaje jego dorobek historyka i pracownika Instytutu Pamięci Narodowej. Środowisko KoLibra docenia, że kandydat łączy szacunek dla polskiej tradycji z nowoczesnym spojrzeniem na rolę państwa. Ta kombinacja nadaje jego przekazowi wiarygodności – nie jest to tylko marketingowa kalkulacja, lecz organiczna część życiorysu. Gdy Nawrocki mówi o obronie wolności słowa, widać, że wie, jak cenna bywa prawda w konfrontacji z totalitaryzmem.
Zwolennicy KoLibra wierzą, że w Pałacu Prezydenckim potrzebny jest gospodarz, który potrafi wznieść się ponad bieżące sympatie partyjne i pomyśleć szerzej: o przedsiębiorcy z małego miasteczka, o nauczycielu akademickim szukającym funduszy na badania, czy o rodzinie, która chce samodzielnie decydować o edukacji dzieci. Zadaniem prezydenta jest w końcu bycie ambasadorem wolnych Polaków wobec administracji – nie resortowym księgowym czy kolekcjonerem podpisanych ustaw.
Źródło: Republika, KoLiber
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X