Kanthak: współpracownicy Tuska są przerażeni wizją, że Nawrocki może wygrać
Gośćmi Danuty Holeckiej na antenie Telewizji Republika byli poseł PiS Jan Kanthak oraz Piotr Kusznieruk z Lewicy. Obaj odnieśli się do medialnego ataku na Karola Nawrockiego. Kanthak mówi wprost: mamy do czynienia z wykorzystaniem służb specjalnych w wyborach, które przypomina czasy afery z Anną Jarucką.
Powtarza się historia z Jarucką?
Jan Kanthak, odnosząc się do publikacji Onetu uderzających w Karola Nawrockiego, nie owijał w bawełnę – jego zdaniem mamy do czynienia z powtórką znanej z historii operacji służb specjalnych przed wyborami prezydenckimi w 2005 roku:
— „Mamy do czynienia z wykorzystaniem służb specjalnych w wyborach. Jeśli ktoś pamięta historycznie, to Pani Jarucka była takim samym epizodem w wyborach prezydenckich, kiedy ludzie Donalda Tuska chcieli zniszczyć Włodzimierza Cimoszewicza, który był wtedy z punktu widzenia Donalda Tuska głównym konkurentem. I dzisiaj mamy do czynienia dokładnie z tym samym”
Polityk PiS przypomniał, że dostęp Karola Nawrockiego, jako prezesa IPN, do ściśle tajnych informacji oznaczał konieczność przejścia procedur bezpieczeństwa służb specjalnych, które wymagały zbadania majątku:
— „Karol Nawrocki jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej ma dostęp, szanowni państwo, do ściśle tajnych informacji państwowych. (…) Prześwietlają człowieka od A do Z. Karol Nawrocki podał wszystkie te informacje i dzisiaj w takim sosie tajemniczości mówi się: tu chyba jest coś nielegalnego. No puknijcie się w głowę”
Piotr Kusznieruk z Lewicy nie zakwestionował legalności działania Karola Nawrockiego, ale próbował podważyć moralny wymiar transakcji dotyczącej mieszkania:
— „Generalnie z punktu widzenia formalnego jest to wszystko w porządku. Pojawia się pytanie proste o etykę”
Zdaniem polityka Lewicy mieszkanie komunalne „nie służy do tego, żeby bawić się w obejścia o charakterze komercyjnym”. Choć zaznaczył, że koszty, jakie poniósł Nawrocki, mogły przewyższać wartość nieruchomości, to i tak stawiał pytanie o „transparentność”.
— „Karol Nawrocki dzisiaj poprzez tę konferencję prasową nie wyjaśnił za bardzo dokładnie wyborcom w sposób transparentny, dlaczego do tej transakcji doszło i czy ona oprócz prawidłowości formalnych ma również prawidłowości etyczne”
Kanthak: to brudna gra polityczna
Poseł PiS przestrzegł, że cała afera to „brudna gra” służb, która – jego zdaniem – może wywołać efekt odwrotny od zamierzonego:
— „Mamy do czynienia z kwestią taką, że Karol Nawrocki wspomógł osobę, której groził kryzys bezdomności. (…) Gdyby podsumować wszystkie koszty, które wynikały z tego pomagania, to najprawdopodobniej już przekroczyły wartość nieruchomości”
Zaznaczył też, że wszystkie dane były jawnie podane przez samego Nawrockiego:
— „Jak może być nielegalne, skoro sam Karol Nawrocki to podał w swoim oświadczeniu majątkowym. Sam Karol Nawrocki podał to w ankiecie bezpieczeństwa. Było to weryfikowane przez wszystkie służby państwowe. Jest sytuacja czysta, całkowicie czysta”
Według Kanthaka nie ma wątpliwości, że cała sprawa została wyciągnięta teraz celowo. Wskazał, że Donald Tusk i jego najbliżsi współpracownicy są „przerażeni wizją, że Karol Nawrocki może zostać prezydentem”.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X