– Dla mnie po takich słowach to naturalna sojuszniczka w staraniach, by ochronić urząd RPO przed partyjną walką – powiedziała o córce prezydenta, Kindze Dudzie kandydatka na Rzecznika Praw Obywatelskich, Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.
Prawniczka nawiązała w ten sposób do wypowiedzi córki głowy państwa podczas wieczoru wyborczego. Kinga Duda wyraziła wówczas przekonanie, że jej ojciec będzie dobrze wykonywał zadania wynikające z urzędu prezydenta, ponieważ jest dobrym człowiekiem. W swoim wystąpieniu córka prezydenta zwróciła się również z apelem do Polaków.
– Chciałabym zaapelować, by nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu. Niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, poglądy, jakiego kandydata popieramy i kogo kochamy. Wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje, aby być obiektem nienawiści – wskazała wówczas. Jej wypowiedź wywołała lawinę komentarzy. W rozmowie z Onetem zapytano o to Zuzannę Rudzińską-Bluszcz, być może następczynię Adama Bodnara na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich.
Dziennikarz Onetu, który przeprowadził wywiad zwrócił uwagę, że część komentatorów uznała wypowiedź Kingi Dudy za „ustawkę”.
– Chcę wierzyć, że powiedziała to szczerze. To były ważne słowa. Myślę, że wiele osób może w nich pokładać nadzieję – na szukanie kompromisu, na kogoś, kto będzie tłumaczem między tymi, którzy się boją a obozem rządzącym – wskazała Rudzińska-Bluszcz. Jak mówiła dalej, Kinga Duda to osoba młoda, z wykształcenia prawniczka i być może obie różnią się w wielu kwestiach, jednak
na pewno im obu leży na sercu bezpieczeństwo naszych rodaków i najbliższych: rodziców, dzieci, dziadków.
Kandydatka na Rzecznika Praw Obywatelskich przyznaje, że po tych słowach zaczęła dostrzegać w córce prezydenta „naturalną sojuszniczkę w staraniach, by ochronić urząd RPO przed partyjną walką”.
– Może to taki czas, że mogłybyśmy pokazać politykom, że da się inaczej? – zastanawiała się.