– Mam mieszane uczucia. Gospodarze tego wydarzenia zaprosili przedstawiciela prezydenta i wiceministra sprawiedliwości. Reakcja na kilka słów prawy, na kompromis, który przygotowaliśmy, spotkały się z reakcją z góry przygotowaną. Niezależnie co by było powiedziane ta reakcja tak by wyglądała – na antenie Telewizji Republika, sytuację na Kongresie Prawników Polskich w Katowicach, komentował Sebastian Kaleta, Rzecznik Prasowy Ministra Sprawiedliwości. Przypominamy, że w sobotę w kongresie uczestniczył wiceminister Marcin Warchoł, w trakcie którego wystąpienia część uczestników wyszła z sali, z kolei w trakcie odczytywania listu od prezydenta Andrzeja Dudy rozległy się okrzyki „konstytucja”.
– Kongres, gdy uczestniczą w nim osoby wykształcone, często wykładowcy na uniwersytetach, powinien mieć pewien poziom. Ja na żadnej konferencji naukowej nie spotkałem się z takim zachowaniem. Pokazaliśmy, że chcemy pokazać dialog, mimo że chcemy reformować prawo. Zasadą jest słuchanie głosów krytycznych, my je wysłuchaliśmy i poprawki do ustawy o KRS-ie będzie procedowane. Niestety to spotkało się ze złą reakcją. Minister Warchoł pokazywał problemy systemowe, przywołał konkretne dane, że tylko jeden sędzia stalinowski w ramach oczyszczania opuścił zawód. Środowisko to nie potrafi się samo oczyścić. Dlatego na nas spadł obowiązek, ciężar tych reform – powiedział Sebastian Kaleta.
"W naszym kraju źródłem wszelkiej władzy jest wola narodu"
W trakcie kongresu padły hańbiące i antydemokratyczne słowa ze strony jednego z uczestników, na które zwrócił uwagę nasz gość – W naszym kraju źródłem wszelkiej władzy, jakiegokolwiek urzędnika, również sędziego, jest wola narodu. Wola narodu może przebiegać w dwóch etapach – bezpośrednio, to wybory, to referendum, głosowanie lub w drugim etapie przez osoby wybrane w tym pierwszym. Jeden z uczestników kongresów stwierdził, że to nie naród, ale prawo i prawnicy są źródłem władzy – zauważył rzecznik ministra sprawiedliwości.
Rozmowa przeszła do przywilejów, jakimi cieszą się sędziowie – Przywileje sędziów są wysokie, ale idzie za tym odpowiedzialność. Sędzia ma ważną rolę do spełnienia w społeczeństwie, sędziowie muszą spełniać najwyższe standardy etyczne. Kwestie merytoryczne mogą być naprawione przez wyższe instancje, ale osoba, która staje przed sądem musi wiedzieć, że jego sprawą zajmuje się osoba niezawisła i niezależna. Niepokojące jest to, że są środowiska, które twierdzą, że osoby pełniące funkcje przez nas przygotowywane będą skazane na środowiskowy ostracyzm. Tak być nie powinno – zakończył Sebastian Kaleta.