Kaleta: Cieszy mnie to, że komisja nie tylko wyjaśnia patologię, ale także przywraca godność i sprawiedliwość

Gościem Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' był Sebastian Kaleta, wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej - ,, Mnie cieszy, że oprócz wyjaśniania patologii komisja przywraca godność i sprawiedliwość wszystkim tym, poszkodowanym przez Hannę Gronkiewicz-Waltz\'\' - powiedział w programie.
– Jaki jest mechanizm przyznawania tych odszkodowań, jak dużo osób będzie nimi objętych?
– Skutkami tych błędnych decyzji reprywatyzacyjnych były szkody osób, które zamieszkiwały te kamienice.
– Osoby, które przez lata były ignorowane przez wszystkie szczeble władzy państwowej, poczynając od pani Hanny Gronkiewicz-Waltz , dzięki pracy komisji odzyskały godność, podmiotowość i przede wszystkim spokój.
– To jest nadal praca na wiele miesięcy, ale myślę, że w tym zakresie jest inny standard w zarządzaniu instytucją państwa.
– Wniosków jest ponad 100, bo dotyczą 6 kamienic, kiedy komisja stwierdziła, że te kamienice zostały źle zreprywatyzowane?
– Mamy ponad 100 takich wniosków z tych komisji i wczoraj komisja po raz pierwszy przyznała odszkodowania i jedno zadośćuczynienie. (...) Wczoraj mieliśmy 7 odszkodowań i jedno zadośćuczynienie.
– Jak to wygląda od strony formalnej? Co musi zrobić osoba, która czuje się uprawniona do takiego odszkodowania?
– Procedura jest bardzo prosta, biorąc pod uwagę skalę programu. Przede wszystkim trzeba w ciągu 30 dni ten wniosek złożyć, w drugiej kolejności trzeba wskazać, że się było mieszkańcem tej kamienicy i w jaki sposób się ją zamieszkiwało, czy to było na przykład u rodziców, czy samemu się najmowało. (...) Następnie należy przekazać wszystkie dokumenty, które zostały zebrane, które wskazują te krzywdy. (...) Następnie komisja to ocenia i wydaje stosowne decyzje.
– Mnie cieszy, że oprócz wyjaśniania patologii komisja przywraca godność i sprawiedliwość wszystkim tym, poszkodowanym przez Hannę Gronkiewicz-Waltz.
– Gdyby nie komisja, te wszystkie kamienice byłyby w rękach prywatnych za kilka tysięcy i ktoś mógłby dorobić się na tym milionowego majątku.
– Dzisiaj komisja działa, kamienice wracają do zasobu miejskiego, Miasto może je remontować, nawet sprzedawać, ponadto komisja wskazuje obowiązek zwrotu zarobionych na tych komisjach pieniędzy.
– Co ciekawe miasto nie próbuje windykować tych kwot, tylko robi to komisja. Komisja zarabia te pieniądze dla miasta.
Najnowsze

Niemcy zadowoleni, gdyż ubywa im migrantów. Mogą być wdzięczni Tuskowi, który robi co mu każą

Staszów i Magnuszew. Tu też stwierdzono nieprawidłowości - na niekorzyść Nawrockiego

Gorzowianie nie chcą, by Komarnicki był Honorowym Obywatelem Miasta. WIDEO
