„Wielokrotnie powtarzaliśmy, że PO nie potrafi rządzić, jest obciążona najróżniejszymi powiązaniami społecznymi z środowiskami, które poszukują można powiedzieć, nieekwiwalentnej wymiany, umiarkowanego zwrotu i to powoduje po prostu stały brak pieniędzy. Tak było na przykład w Warszawie przed rządami mojego świętej pamięci brata. Jak przejął władzę to jakoś okazało się, że tych pieniędzy jest naprawdę dużo, że wystarczy. Kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, to mimo licznych kryzysów, mimo ogromnych potrzeb podniesienia wydatków publicznych, jakoś na wszystko wystarczało. Dzisiaj mamy deficyt po pierwszym półroczu około 70 miliardów złotych. Nasz w tym okresie zeszłego roku wynosił około 20 miliardów. Jeżeli to jest deficyt finansów publicznych, to nasz wynosił 30-kilka miliardów złotych. Jest tak ogromny deficyt pomimo tego, że wycofali się z wielu wydatków, na przykład z tarcz osłonowych. Polska przez cały czas gospodarczo rośnie. Nie tak szybko jak przedtem, ale jednak rośnie. Czyli krótko mówiąc nie ma żadnych przesłanek ku temu, żeby można było jakoś usprawiedliwić ten ogromny deficyt budżetowy”- oznajmił Kaczyński.

Na  konferencji prezes PiS został zapytany o potencjalnego kandydata na prezydenta.

„Ja jestem przekonany, że gdybyśmy rządzili, to ten pan byłby prezydentem. Co do tego nie mam wątpliwości, tylko przestał być ministrem obrony narodowej i wobec tego jego ekspozycja medialna bardzo osłabła. Były też różne, inne wydarzenia - nie z jego winy - żeby było jasne" -powiedział prezes PiS Kaczyński.

Źródło:  TV Republika; X.com