– Decyzja dzisiejsza komisji była taka, aby rekomendować umorzenie postępowania dotyczącego pociągnięcia do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego – zaznaczyła szefowa komisji Iwona Arent (PiS).
Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej opowiedziała się za umorzeniem postępowania dotyczącego pociągnięcia do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu prezesa PiS i byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego.
– Wniosek dotyczył łamania konstytucji - tego, że powołał pan premier Jarosław Kaczyński zespoły, które pewne działania koordynowały, które były stworzone do tego, aby walczyć z przestępczością. Podczas dzisiejszego posiedzeniu dyskutowaliśmy, także z ekspertami i doradcami komisji i wychodzi na to, że takie zespoły można powoływać. One są zgodne z prawem, zgodne z konstytucją – mówiła Arent.
Posłanka twierdzi, że podobną sytuację miał Donald Tusk, który finalnie nie doczekał się postępowania: – Nie ma więc podstawy jakiejkolwiek, żeby ten wniosek był zasadny – zaznaczyła.
Robert Kropiwnicki (PO, wiceszef komisji odpowiedzialności konstytucyjnej) nazwał decyzję komisji skandaliczną.
– Komisja odrzuciła na pierwszym posiedzeniu w merytorycznej sprawie wszystkie wnioski dowodowe, nie chciała przesłuchiwać świadków, nie chciała uwzględnić żadnych wniosków dowodowych – mówił polityk. –Miałem wrażenie, że posłowie PiS bardzo chcą na Gwiazdkę dać "naczelnikowi państwa" wniosek o umorzenie, żeby się cieszył, że nie stanie przed Trybunałem Stanu – dodał Kropiwnicki.
W 2012 r. klub PO złożył wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Jarosława Kaczyńskiego, a także byłego ministra sprawiedliwości w rządzie PiS Zbigniewa Ziobry. Platforma zarzuca prezesowi oraz byłemu ministrowi sprawiedliwości m.in. naruszenie konstytucji czy ustawy o Radzie Ministrów.