- Chętnie przyjąłbym pomocy Donalda Trumpa w sprowadzeniu wraku Tupolewa z Rosji, ale ja zawsze uważałem, że w tej sprawie musimy liczyć przed wszystkim na siebie – powiedział w sobotę w TVP3 Łódź prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński podkreślił w rozmowie z TVP 3, że "jeśli chodzi o wizy, to tam są dosyć twarde przepisy i nie wiem, czy prezydent (Trump) będzie w stanie tutaj wiele załatwić. Jeśli chodzi o ściągnięcie wraku, to chętnie bym taką pomoc przyjął. Ale ja zawsze uważałem – i to była różnica między mną, a wieloma moimi przyjaciółmi – że w tej sprawie musimy liczyć przede wszystkim na siebie".
Odnośnie naszego bezpieczeństwa w kontekście słów Trumpa wypowiedzianych podczas zaprzysiężenia, Kaczyński powiedział: "Trump powiedział też, że będziemy podtrzymywać i pielęgnować stare sojusze oraz tworzyć nowe. Nie należy więc tego interpretować tego w ten sposób, że jest to podważanie dotychczasowych zobowiązań Stanów Zjednoczonych, które są bardzo ważne dla bezpieczeństwa świata, Europy i Polski".
A na temat rzekomej przyjaźni z Trumpa z Putinem, Jarosław Kaczyński mówił: "Jeśli prezydent Trump, jest kolejnym, który wierzy, ze można lojalnie współpracować z Rosją, to sądzę, że się szybko zawiedzie".