– 99 lat temu Polska odzyskała niepodległość. Umówiliśmy się, że ten dzień uznamy za decydujący. Proces odzyskiwania niepodległości trwał znacznie dłużej. Zakończył się ostatecznie 1921 roku na Śląsku. Jeśli dziś mówimy o tym, co wydarzyło się niemal sto lat temu to pamięć jest czymś co konsoliduje wspólnotę. Bez niej, nasze państwo i naród nie będą mogły odnosić sukcesów - mówił Jarosław Kaczyński podczas obchodów Święta Niepodległości w Krakowie.
– Zasługujemy na wiele, jesteśmy wielkim, europejskim narodem. Kiedy przychodzi rocznicę, zawsze należy stawiać pytania. Co się stało? Jakie były przyczyny sukcesu? Można powiedzieć, ze w tym decydującym czasie, połączyły się myśl i czyn. Myśl polityczna i czyn zbrojny. To prawda, ale prawda banalna. Wcześniej już myślano, pisano traktaty i na nic się zdawały, przegrywaliśmy. Jaka była różnica w porównaniu z tym co działo się przedtem począwszy od powstania kościuszkowskiego? Tym razem wysiłki politycznych elit były połączone z większą częścią społeczeństwa. Tym razem, tego poparcia nie zabrakło. Nie był to jednak przypadek. Różne siły polityczne, o różnych poglądach, podjęły najrozmaitsze działania. Rozszerzenie świadomości narodowej wśród mas chłopskich. Udało się zbudować świadomość polskości. To było decydujące. Trzeba dziś z tego wyciągać wnioski - kontynuował prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Pierwsza niepodległość była krótka. Dziś, licząc od 1989 roku, mamy więcej lat za sobą. Komunizm w pierwszej fazie, okrutny, ludobójczy, ciągle będący niewolą. Tamte rany jeszcze się nie zagoiły. "Dobra zmiana" ma na celu zabliźnienie ran w jak najkrótszym czasie. Mój brat rozpoczął proces odbudowy polskiego patriotyzmu. W okresie PRL-u, a później już wprost niszczony. Rozpoczął jako prezydent Warszawy, później stał się prezydentem Rzeczypospolitej. Musimy ten proces kontynuować w działaniach oświaty, w budowie instytucji, które zapewnią dumę Polakom. Odrzucamy teraz worek z korupcją, nadużyciami, niemoralnością i niszczeniem polskiego patriotyzmu. To jest zadanie na lata, ale musimy je szybko zintensyfikować. Musimy uczynić wiele, umacniać IPN. Musimy domagać się naszych praw - powiedział Kaczyński.
– Francuzom zapłacono, Żydom zapłacono za straty, które ponieśli podczas II wojny światowej. Nam nie. Akceptowanie tego to przejaw mikromanii narodowej. Tu chodzi o nasz honor. Mylą się ci, którzy mówią, że to teatr na użytek wewnętrzny. To nasze żądanie, całkowicie poważne. Żądania są spełniane wtedy, gdy za nimi stoi siła, rozwój i konsolidacja. Musimy zwracać się do tych, którzy nas nie akceptują i nienawidzą. Nie mówię o ludziach owładniętych lewacką ideologią. Najważniejsze są fakty, sukcesy. Mam nadzieję, że po czterech latach powiemy, że wykonaliśmy nasze zadanie. Niech rok przed nami będzie rokiem ciężkiej pracy tuż przed triumfem, który naszemu państwu się należy - podsumował prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.