Prezes PiS odniósł się m.in. do informacji "Newsweeka", że skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski nie został wybrany na kolejną kadencję. Według tygodnika, Rada Polityczna PiS, do której kompetencji należy wyłanianie partyjnego skarbnika, nie przedłużyła mu mandatu. Z informacji "Newsweeka" wynika, że między Jarosławem Kaczyńskim a Kostrzewskim doszło w ostatnich miesiącach do konfliktu.

Kaczyński określił informacje o konflikcie wokół skarbnika Prawa i Sprawiedliwości, jako nieprawdziwe.

– Stanisław Kostrzewski jest nadal urzędującym skarbnikiem i dyrektorem generalnym PiS – zapewnił.

Prezes PiS dodał, że Kostrzewski "nie stracił zaufania ani jego, ani innych członków statutowych władz partii", a "jego praca oceniana jest jako wysoce profesjonalna". – Nigdy nie został złożony wniosek o odwołanie z funkcji Stanisława Kostrzewskiego – podkreślił.

Według prezesa PiS, "wszelkie twierdzenia przeciwne są kłamstwem, którego celem jest zapewne odwrócenie uwagi od realnych i nagłośnionych konfliktów personalnych w PO".

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Komitet Polityczny w zeszłą środę zdecydował dać Kostrzewskiemu i dwóm osobom poza nim pełnomocnictwa do zarządzania finansami partii i reprezentacji partii w sprawach majątkowych. – A więc być może chodzi o to, aby decyzje w kwestiach finansowych zapadały bardziej kolegialnie? – zastanawia się członek kierownictwa PiS.

W statucie PiS nie ma określonych kompetencji skarbnika. – Stanisław Kostrzewski otrzymał takie same kompetencje, jakie miał poprzednio. Do dysponowania majątkiem potrzebne jest odrębne upoważnienie Komitetu Politycznego i on je dostał – przekonuje polityk PiS, zasiadający w Komitecie Politycznym.