"Agresywne zachowania wobec dziennikarzy głęboko naruszają elementarne zasady ładu społecznego, jakimi w demokratycznych państwach prawa są: wolność słowa, swoboda wypowiedzi i otwarty dostęp do informacji" – czytamy w oświadczeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Bezpośrednim powodem zabrania głosu przez KRRiT są wydarzenia, do których doszło 10 grudnia przed Pałacem Prezydenckim.
"Dziennikarz TVP Info Radomir Wit relacjonując spod siedziby Prezydenta RP w Warszawie comiesięczne uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej, został zaatakowany w sposób uniemożliwiający przeprowadzenie relacji telewizyjnej. Dziennikarza znieważano słownie, wyrwano mu słuchawkę, popychano" – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Jana Dworaka.
"KRRiT z rosnącym niepokojem odnotowuje wypowiedzi polityków publicznie oceniających dziennikarzy, nazywających ich propagandzistami, odmawiających im prawa do wykonywania zawodu, grożących zwolnieniami z pracy. Ataki na dziennikarzy wywołują w mediach „efekt mrożący”, co może być pierwszym krokiem do powrotu cenzury prewencyjnej. Mogą one być też rozumiane jako przyzwolenie na agresywne zachowania wobec dziennikarzy" – dodaje.
KRRiT potępia atak na dziennikarza TVP Info, zaznaczając, iż "debata publiczna kończy się tam, gdzie zaczyna się przemoc".