Gościem Telewizji Republika był Miłosz Manasterski z Agencji Informacyjnej, który mówił o strajku nauczycieli oraz tragedii smoleńskiej.
Na początku rozmowy Manasterski podziękował wszystkim, którzy przyłożyli się do tego, że w szkołach, mimo strajku nauczycieli, mogły odbyć się egzaminy.
- Przykre jest to co mówił pan Broniarz, że egzaminy mogą być nieważne. Mam nadzieje, że jednak będą. To byłby skandal. Dochodziły też niepokojące sygnały, np. że KOD robił manifestacje pod szkołami, to skandal do kwadratu czy nawet do sześcianu – oznajmił.
Gość stwierdził także, że strajkujący nauczyciele zawiedli w ich podstawowym zadaniu.
- Nauczyciel to zawód zaufania. Ludzie, którym powierzamy edukację dzieci. Podstawowe w ich pracy jest nauczenie odróżniania dobra od zła. Nauczyciele nie potrafią tego odróżnić. Jak można strajkować gdy są egzaminy, robić krzywdę swoim wychowankom – mówił.
Manasterski mówił, że nauczyciele spowodowali także sowim działaniem rozbicie solidarności społecznej. Odniósł się także do tworzonych przez nich memów mówiących, że przegrali ze zwierzętami.
- Memy odnoszą się często od zwierzątek. Część nauczycieli nie chce chyba zrozumieć że to pieniądze tylko dla rolników i tylko z UE a nie z budżetu – stwierdził.
Gość odniósł się także do 9. rocznicy tragedii smoleńskiej
- Ta katastrofa nie poszła na marne, jednoczy i buduje ale jednocześnie dzieli. Są ludzie którzy kpią z każdej koncepcji, że nie był to wypadek. Mamy ludzi którzy drwią kpią niezależnie od faktów. Ta pogarda jest dla wszystkich. Tam byli przedstawiciele praktycznie wszystkich partii, wszystkich środowisk – stwierdził Miłosz Manasterski.