Państwowa Komisja Wyborcza odnotowała do godz. 6 rano w niedzielę 64 incydenty w związku z naruszeniem ciszy wyborczej - poinformował na konferencji prasowej przewodniczący PKW, Wiesław Kozielewicz.
- Pod tym pojęciem rozumiemy zdarzenia losowe, jak też zachowania osób - wyborców, bądź kandydatów, które naruszają przepisy prawa wyborczego, bądź przepisy prawa karnego, czy też prawa o wykroczeniach odnośnie zachowań, które nie są przestępstwami czy wykroczeniami wyborczymi, ale zostały popełnione w związku z wyborami - wyjaśnił przewodniczący PKW.
Z informacji Komendy Głównej Policji na godzinę 6.00 wynika - jak wskazał Kozielewicz - że w całym kraju odnotowano "zaledwie" 64 przypadki naruszenia ciszy wyborczej, najwięcej w Białymstoku (15 takich zdarzeń) i Szczecinie (10 przypadków).
Doszło też w 7. przypadkach do kradzieży banerów wyborczych. Odnotowano również 12. przypadków umieszczania materiałów wyborczych. Ponadto w 45. przypadkach doszło do prowadzenia agitacji wyborczej w innej formie niż umieszczanie materiałów wyborczych.
Szef PKW podkreśli także, że w 3. przypadkach doszło do podania do wyników badania opinii publicznej. Zaznaczył, że za takie wykroczenie grozi kara grzywny od 500 tys. zł do 1 mln zł. Jak podkreślił Kozielewicz, nie pamięta przypadków, by do upublicznienia sondaży w czasie trwania ciszy wyborczej dochodziło w poprzednich wyborach.
Czytaj także:
PKW: głosowanie rozpoczęło się o godz. 7 bez przeszkód
Wieczór wyborczy w Telewizji Republika! Niedziela 20:45
W całym kraju rozpoczęło się głosowanie. Trwają wybory parlamentarne 2019. Sprawdź zasady