- W 1997 Trybunał Konstytucyjny powiedział jasno, że brak ochrony zycia od momentu poczęcia narusza zasady konstytucji i państwa prawa, to podważa fundament, istotę państwa w rozumieniu kultury zachodniej – mówił w „Wolnych Głosach” Marek Jurek z Prawicy RP. Eurodeputowany uznał, że każda inicjatywa dotycząca ochrony życia byłaby atakowana.
Uniknęlibyśmy tragedii Wiktora
- Nastawienie Polaków pokazuje, że od ponad 20 lat z przerwami mamy powracający temat prawa chroniącego życie i Polacy tego chcą, zaś na pewno nie chcą, by Polska stała się krajem aborcyjnym. To jest ważne, żebyśmy na takie sprawy spojrzeli realnie, bo sprawne prawo pozwoliłoby uniknąć takich tragedii jak ta z Wiktorem, który umierał w męczarniach po zabiegu aborcyjnym w szpitalu przy Madalińskiego w Warszawie – powiedział lider Prawicy Rzeczpospolitej.
"Każda inicjatywa byłaby tak atakowana"
- Każda inicjatywa chroniąca życie byłaby tak atakowana jak obecnie projekt ustawy antyaborcyjnej. Nasz wspólny obowiązek wobec innych ludzi polega na ratowaniu życia, a nie kwestionowaniu prawa do życia. Bronimy się przed tym, co dosięgło Europę Zachodnią – egzystencjalną pustką, braku sensu istnienia, tego, że narody jako zbiorowości nie wiedzą już, po co żyją. Liczę, że staniemy się krajem, w którym swoje znaczenie umocni człowiek i konieczność ochrony jego życia od poczęcia. Tego nie można traktować tylko jako światopoglądu – dodał Jurek.
- W 2007 r. patronowałem projektowi zmiany w Konstytucji, polegającym na dołączeniu do art. 30 słów „od momentu poczęcia”. I to nie wielkie zmiany, a te trzy słowa rozpętały wściekły atak. W 1997 Trybunał Konstytucyjny powiedział jasno, że brak ochrony zycia od momentu poczęcia narusza zasady konstytucji i państwa prawa, to podważa fundament, istotę państwa w rozumieniu kultury zachodniej – zaznaczył Marek Jurek.
"Czy ktoś powiedziałby do dorosłego człowieka - ty owocu przestępstwa?"
- Nie kwestionujmy człowieczeństwa drugiego człowieka. Argument ciąży z przestępstwa, gwałtu, jest faktem propagandowym, gdyż mówimy o zjawisku niezmiernie rzadkim. Statystycznie na półtora roku w wyniku czynu przestępczego rodzi się tylko jedno dziecko. Nie musi się to kończyć aborcją, bo przecież państwo dysponuje rozmaitymi środkami pomocy takiej kobiecie – pomocą psychologiczną, możliwością przekazaniu dziecka do adopcji, a także – karą dla złoczyńcy – podkreślił były marszałek sejmu.
- Powiedziałem w rozmowie z TOK FM, że jeśli już ma zostać poniesiona taka kara, to pierwszy powinien wisieć gwałciciel. Bardzo poruszyło to dziennikarkę. W Polsce nie mamy kary śmierci i nie będziemy jej mieli, jednak dla sprawiedliwości, jeśli ktoś powinien ponieść taką karę, to przede wszystkim złoczyńca, który wyrządził krzywdę kobiecie, w żadnym wypadku dziecko. Nie wolno dehumanizować ludzi, którzy w wyniku takiej sytuacji przyszli na świat. Czy ludzie spojrzeliby w oczy takiemu dziecku, takiemu dorosłemu człowiekowi i powiedzieli mu „ty owocu przestępstwa”? - pytał europoseł.
Czytaj także:
Terlikowska: Kamienowanie prof. Chazana
Dr Banasiuk: Dziecku należy się pełna ochrona prawna, także przed urodzeniem
Terlikowski: Czym szybciej projekt antyaborcyjny zostanie uchwalony tym lepiej