– Rosjanie, w przeciwieństwie do naszych polityków, nigdy nie mówią rzeczy przypadkowych. Wszystko, co powiedział ambasador Rosji ma swój określony cel – mówił w programie "Geopolityka" Witold Jurasz.
– Rosja ma dwa cele. Pierwszy to Państwo Islamskie za Ukrainę, drugi - wywołanie wewnątrz politycznej awantury w Polsce. Moim zdaniem nie należy wydalać rosyjskiego ambasadora, ponieważ Kreml wykorzysta to przeciwko Polsce i przedstawi nas jako rusofobów – mówił Jurasz.
Gość TV Republika tłumaczył, że przedstawiciela rosyjskiej dyplomacji można ignorować w inny sposób. – Najlepszą metodą jest izolacja i obniżenie poziomu jego kontaktów np. do naczelnika wydziału czy jego zastępcy – oświadczył.
Jurasz mówił, że nie wydalając ambasadora FR Warszawa może zyskać przewagę. – Kanałami dyplomatycznymi należy przekazać Rosjanom, żeby sami go wycofali. Wówczas nie będą mogli zastosować retorsji – podkreślił.
Dodał jednak, że z izolacją przedstawiciela Rosji może być problem. – Mamy dziś Polskę resortową i rząd, w którym pan premier Piechociński wypowiada się w kwestiach polityki wobec Kremla zupełnie inaczej niż minister Schetyna. W związku z tym spodziewam się, że w MSZ ambasador FR byłby przyjmowany przez naczelnika wydziału, a w ministerstwie gospodarki przez wiceministra – stwierdził Jurasz.
CZYTAJ TAKŻE:
MSZ wzywa ambasadora Rosji. Schetyna: Wraca do czasów dyplomacji Mołotowa