Brytyjski premier Boris Johnson podziękował w sobotę wyborcom z północy Anglii za "przełamanie trwających od pokoleń nawyków wyborczych" i poparcie jego Partii Konserwatywnej. Obiecał, że jego rząd odpłaci za okazane mu zaufanie.
"Wiem, że wiele osób musiało przełamać trwające od pokoleń nawyki wyborcze, aby zagłosować na nas. Chcę, żeby ludzie na północnym-zachodzie wiedzieli, że my w Partii Konserwatywnej i ja odpłacimy za wasze zaufanie" - mówił w sobotę Johnson podczas wizyty w Sedgefield.
Przejęcie tego okręgu przez konserwatystów było jedną z największych sensacji czwartkowych wyborów do Izby Gmin. Sedgefield było w posiadaniu Partii Pracy nieprzerwanie od 1935 r., w poprzednich wyborach kandydat laburzystów wygrał z przewagą prawie 15 punktów proc., a na dodatek przez 24 lata był to okręg wyborczy Tony'ego Blaira - najskuteczniejszego, jeśli chodzi o wyborcze zwycięstwa, laburzystowskiego premiera w historii.
"Cóż za niesamowitej rzeczy dokonaliście. Zmieniliście polityczny krajobraz, zmieniliście Partię Konserwatywną na lepsze i zmieniliście przyszłość naszego kraju na lepszą. Co zamierzamy zrobić w pierwszej kolejności, by odpłacić za to zaufanie? Zamierzamy doprowadzić brexit do końca" - zapewnił Johnson.