Jak dowiedział się portal niezalezna.pl, podpisano już akt oskarżenia wobec Romualda D., wicedyrektora Krajowego Biura Wyborczego ds. informatycznych, w związku z nieumyślnym niedopełnieniem obowiązków przy zakupie i użyciu w wyborach samorządowych wadliwego oprogramowania od firmy Nabino.
Zarzuty wobec Romualda D. zostały sformułowane już w listopadzie ubiegłego roku, dziś, według ustaleń Niezależnej.pl, podpisano akt oskarżenia.
"W akcie oskarżenia podkreślono m.in., że działania Romualda D. doprowadziły do utraty zaufania dla PKW i procesu wyborczego. Według naszych informacji prokuratura będzie chciała udowodnić, że D. miał świadomość wadliwości systemu wyborczego. Testy, które wykonywano przed wyborami, nie gwarantowały bowiem poprawnego działania oprogramowania" – czytamy na stronie portalu.
Nieprawidłowości podczas wyborów
Były wicedyrektor Krajowego Biura Wyborczego na początku listopada usłyszał zarzuty nieumyślnego niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia istotnej szkody, za co grozi do 2 lat więzienia. W ocenie śledczych warszawskiej prokuratury okręgowej to właśnie Romuald D. ponosi odpowiedzialność za skandal do jakiego doszło podczas ostatnich wyborów samorządowych. CZYTAJ WIĘCEJ...
Chodzi o problemy z systemem informatycznym, który był powodem ogromnych nieprawidłowości podczas zeszłorocznych wyborów samorządowych. Jako, że zawiódł praktycznie na całej linii, komisje nie miały możliwości wprowadzenia i wysłania protokołów z głosowania, co spowodowało, że ogłoszenie wyników wyborów z dużym opóźnieniem.
Prokuratorzy uznali, że za sytuację tę odpowiada były dyrektor KBW, gdyż to właśnie on zarekomendował użycie systemu, mimo że program nie przeszedł z powodzeniem testów i był niekompletny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Fundacja Batorego zbadała karty do głosowania z wyborów samorządowych. Skąd tyle głosów nieważnych?