W belgijskich portalach społecznościowych trwa akcja „zjedz gruszkę”. Belgowie pomysł ściągnęli od Polaków, którzy czynnie uczestniczą w internetowej inicjatywie „”Postaw się Putinowi – jedz jabłka i pij cydr #jedzjabłka ””, mającej na celu złagodzenie skutków rosyjskiego embargo nałożonego na unijne, w tym polskie, owoce i warzywa.
W czwartek 7 sierpnia Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. Tydzień wcześniej podobne embargo na warzywa i owoce Rosja zastosowała wobec Polski. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje przez USA oraz UE.
Embargo mocno uderzy w belgijskich producentów gruszek. Eksport produktów rolno-spożywczych objętych embargiem z Belgii do Rosji wyniósł w ubiegłym roku ponad 280 milionów euro. Z tego ponad jedna trzecia przypadła na eksport gruszek.
Aby wesprzeć rodzimych sadowników internauci z Belgii zaangażowali się w kampanię „zjedz gruszkę”. Belgijskie portale społecznościowe – przede wszystkim Twitter i Facebook – zapełniają się zdjęciami Belgów obgryzających gruszki na różne sposoby.
Pomysł na akcję został zaczerpnięty z Polski. Jej pomysłodawcą jest Grzegorz Nawacki, wicenaczelny "Pulsu Biznesu".
Na swoim blogu Nawacki tak pisze o embargo: "(...) trudno nie widzieć w tym raczej rewanżu za aktywność Polski we wspieraniu Ukrainy, która ostatnio doprowadziła do nałożenia srogich sankcji na Rosję. Dlaczego na owoce i warzywa? Bo to nas zaboli – Polska jest największym producentem jabłek w Europie, większość trafia na eksport, a ponad połowa wszystkich wyprodukowanych w Polsce jabłek trafia do Rosji. Dla sadowników i przetwórców zamknięcie tamtejszego rynku będzie bardzo bolesne".
Internauci szybko podchwycili akcję "Postaw się Putinowi – jedz jabłka, pij cydr".
Największą aktywnością wykazują się na portalu społecznościowym Twitter. Pod hasłem, czy też słowem kluczowym, "#jedzjabłka" można już znaleźć kilka tysięcy wpisów, często opatrzonych fotografiami.
Do kupowania polskich jabłek zachęcają politycy różnych partii, redakcje kanałów telewizyjnych i gazet, socjologowie, przedsiębiorcy, zwykli ludzie. W inicjatywę zaangażowali się też obcokrajowcy.